Pokazywanie postów oznaczonych etykietą słonecznik. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą słonecznik. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 2 września 2013

Sałatka z kurczakiem, brzoskwiniami, gorgonzolą i słonecznikiem - NIEZIEMSKA!

Lubicie jeść owoce w wytrawnych daniach?
Ja uwielbiam takie słodko-słone połączenia. :)
Brzoskwinie to moje ulubione, letnie owoce - a że za pół miesiąca będę mogła popatrzyć sobie na nie tylko na zdjęciach - jem je teraz w ilościach hurtowych. ;)
Przedwczoraj, na późną kolację zrobiliśmy pyszną pizzę z brzoskwiniami, gorgonzolą i suszoną szynką hiszpańską...
Dziś na obiad - sałatka z kurczakiem, brzoskwiniami, serem pleśniowym, słonecznikiem i miodowo-musztardowym sosem. Zagryziona czosnkową bagietką.
Szczerze? Przepis własny, czysta improwizacja, ale - o mamo - jakże udana!
Idealna harmonia smaku, ah, oh i eh. :)
(Nie)skromnie przyznam - sałatka pobiła na głowę nawet moją ulubioną, z kurczakiem i truskawkami (KLIK po przepis).
Po prostu musicie jej spróbować!

Sałatka z kurczakiem, brzoskwiniami, gorgonzolą, słonecznikiem i miodowo-musztardowym dressingiem
/1 porcja/
(wartość energetyczna porcji - ok. 500 kcal)
  • 1 pojedynczy filet z kurczaka (ok. 150 g)
  • sól i papryka słodka w proszku
  • 1 łyżeczka oliwy z oliwek
  • pół dużej, dojrzałej brzoskwini
  • 3 garście miksu sałat
  • 40 g sera gorgonzola
  • 2 łyżki ziaren słonecznika (lub pestek dyni)
na miodowo-musztardowy dressing:
  • 1 łyżka majonezu (u mnie majonez light)
  • 1,5 łyżeczki musztardy
  • 1,5 łyżeczki miodu
  • sól i pieprz do smaku 
Pierś z kurczaka umyć, usunąć błonki i osuszyć. Przyprawić hojnie solą i papryką.Na patelni rozgrzać oliwę i na średnim ogniu obsmażyć kurczaka na złotawy kolor, z każdej strony po 5 minut. Zmniejszyć ogień do minimum, podlać kurczaka odrobiną przegotowanej wody i dusić go pod przykryciem ok. 5 minut. W tym czasie przygotować resztę składników.

Na dużym talerzu rozłożyć liście sałaty. Równomiernie poukładać kosteczki pokrojonej gorgonzoli i pokrojoną w półksiężyce brzoskwinię. Posypać całość słonecznikiem. 
Kurczaka ściągnąć z patelni i odłożyć na deseczkę, by chwilę 'odpoczął'.
Składniki dressingu wymieszać i 1/2 wylać na sałatkę.
Kurczaka pokroić w ukośne kawałki, rozłożyć je na sałatce i polać resztą sosu.
Podawać od razu, np. z bagietką czosnkową. :)

a jak smakuje mój wrzesień?
 Jak pierwsze, słodkie figi na grubej kromce chałki z masłem, śmietankowym serkiem i  miodem...
...i jak ostatnie maliny, zatopione w truskawkowym sosie, na delikatnych naleśnikach z waniliowym serkiem...
...a także, jak soczyste pomidory w najlepszej pomidorówce, na kolacje, przy świecach...

piątek, 17 maja 2013

Chleb zmieniający życie - bez mąki

Chlebek zmieniający życie bije ostatnio rekordy popularności na blogach kulinarnych.
Zawdzięcza to nie tylko OGROMNEJ ILOŚCI ZIAREN, ale też...całkowitemu braku (brakowi?) mąki!
Jej rolę pełni babka płesznik, naturalny błonnik, który kupicie w aptekach (np. pod postacią Colon C) lub w sklepach zielarskich.
Problemy z zakupem?
Nic straconego - dajcie zmielone siemię lniane - chlebek lubi modyfikacje - wystarczy zachować proporcje z przepisu! ;)
               
                      
 
Ja do swojego dosypałam żurawinę - strzał w dziesiątkę!
Chlebek zyskał na wilgotności i wyrafinowanej słodyczy, ale nadal nadawał się na kanapki z pomidorem (i Nutellą, hehe). ;)


Całe migdały zastąpiłam migdałowymi słupkami, a zamiast płatków owsianych górskich - użyłam błyskawicznych i jęczmiennych. 
I wyszło. :)
Pysznie, sycąco, treściwie i zdrowo.
Jednak UWAGA!
Nie jedzcie go więcej, niż 2 kromki na dzień - to dość spora dawka błonnika (choć mi nie przeszkodziło to w zjedzeniu połowy bochenka przy jednym, śniadaniowym posiedzeniu... ;) )

 
P.S. Podobno chlebek jest rewelacyjny po stostowaniu - mi niestety nie było już dane sprawdzić. ;)
 

Oryginał z My New Roots.
CHLEB ZMIENIAJĄCY ŻYCIE (bez mąki)
/keksówka 20cm/
(wartość energetyczna porcji - nie liczyłam, ale w internecie znalazłam info, że kromka 45g = 169 kcal)

1 szklanka nasion (3/4 słonecznika, ¼ dyni),
¾ kubka orzechów (laskowych i migdałów - dałam słupki migdałowe),
½ szklanki siemienia lnianego,
½ szklanki żurawiny (można pominąć),
1,5 szklanki płatków owsianych górskich (dałam błyskawiczne + jęczmienne)
2 łyżki nasion chia (ja nie dałam),
4 kopiaste łyżki zmielonych nasion babki płesznik lub jajowatej (lub zmielone siemię lniane),
szczypta soli,
1 łyżka miodu syropu klonowego lub syropu z agawy,
3 łyżki oleju rzepakowego lub roztopionego oleju kokosowego,
1,5 szklanki wody

Wszystkie składniki dokładnie wymieszać w dużej misce i odstawić na kilka godzin (co najmniej dwie) celem napęcznienia.
Następnie przełożyć do niedużej keksówki (dł. 20 cm) wysmarowanej masłem.
Piec w 180 stopniach przez 20 minut, po czym wyłożyć chleb z formy do góry dnem na blachę i piec kolejne 40 minut.
Chleb zostawić do całkowitego wystudzenia, inaczej będzie rozpadać się przy krojeniu. Najlepiej upiec go wieczorem i zostawić na noc do ostygnięcia.
Chlebek najlepiej kroi się ostrym, cienkim nożem.
 

sobota, 20 kwietnia 2013

Pełnoziarniste bułki ze słonecznikiem - szybkie, łatwe, pyszne!

Parę dni temu, na facebook'owym fanpage'u Tęczy w słoiku pytałam Was o sprawdzone przepisy na domowe bułeczki.
Bo po tygodniu złożonym z naleśników, owsianek i tostów z czerstwego chleba zachciało mi się pieczywa. Świeżego, oczywiście.
Wszystkie bułki, rogaliki i chleby z okolicznych spożywczaków i piekarni - przetestowane.
Jedzenie ich po raz kolejny - wieje śniadaniową nudą. 
W szafce znalazłam suszone drożdże, w portfelu nie znalazłam pieniędzy - w takim razie pieczemy!

Miało być szybko, łatwo i bez wyszukanych składników.
Wszak dodatek mleka czy jaj to już rarytas - w TYM przepisie ich nie znajdziecie.
Jest woda, mąka no i...drożdże oczywiście. :)
Dodatek słonecznika możecie pominąć, a i tak otrzymacie...
PUSZYSTE, MIĘCIUTKIE, SYCĄCE I DŁUGO ZACHOWUJĄCE ŚWIEŻOŚĆ - proste i szybkie w przygotowaniu -  DOMOWE BUŁECZKI. :)



Może zrobicie je na jutrzejsze, niedzielne śniadanie? :)

Oryginał bułeczkowego przepisu z Pracowni Wypieków.
Pełnoziarniste bułki ze słonecznikiem, bardzo łatwe
/ok. 6 sztuk/

(wartość energetyczna 1 bułeczki - ok. 230 kcal)
 

1 szklanka mąki pszennej
1 szklanka mąki pszennej pełnoziarnistej

3/4 szklanki wody
10 g świeżych drożdży (lub łyżeczka suszonych instant)
1 łyżeczka soli
2 łyżki oliwy lub oleju
2-3 łyżki pestek słonecznika

 

Mąkę wymieszać z solą. Drożdże rozkruszyć do miseczki, wlać do nich łyżkę wody i dodać do mąki, następnie stopniowo wlewając oliwę i wodę zagnieść ciasto. Powinno się delikatnie kleić do rąk.
Dodać 2 łyżki pestek słonecznika, wgnieść je w ciasto. Przełożyć do miski, delikatnie posmarować wierzch oliwą i zostawić na 30-40 minut do wyrastania.

Z wyrośniętego ciasta formować bułeczki lub odrywać małe kawałki, obtaczać je w pestkach słonecznika i układać na blasze do pieczenia wyłożonej papierem. Przykryć ściereczką i odstawić do wyrastania na ok. 30 minut.

Piekarnik nagrzać do 230 st C.

Wyrośnięte bułeczki wstawić do piekarnika, na dno piekarnika wsypując ok. 1/2 szklanki kostek lodu* (ja kostki lodu włożyłam do brytfanki wstawionej na dolnej półce piekarnika).
Piec ok. 12-15 minut. Jeśli słabo się rumienią (choć to są bułki z cyklu tych raczej bladych), można włączyć termoobieg (temp. 190 st C) i dopiekać ok. 5 minut.
Ostudzić na kuchennej kratce.

Smacznego!

 

*Topiący się lód tworzy w piekarniku parę, dzięki której skórka na bułeczkach jest bardziej chrupiąca.
Kostki lodu wsypuję bezpośrednio na dno piekarnika, można też wstawić je do niego w żaroodpornym naczyniu.
Kostki lodu w żadnym razie nie mogą dotykać do bułeczek. 


wtorek, 2 kwietnia 2013

Chleb na zakwasie, z ziarnami (mój pierwszy)

Upiekłam swój PIERWSZY chleb.
Oczywiście, robiłam już drożdżowe bułeczki, maślane chałki i - a jakże! - proste chleby, na drożdżach.
Upiekłam jednak PRAWDZIWY chleb.
Chleb na ZAKWASIE (nie no, jak to dumnie brzmi, poproszę o werble :D).
 Zwlekałam i odkładałam na 'później' nastawienie zakwasu.
No bo jak tu tak czekać, pielęgnować i dokarmiać dzień w dzień, zanim w końcu zje się kromkę domowego chleba?
Dziś powiem: warto - oj, warto.
Śmieję się teraz, że mam dwójkę synów - starszego, pana Króliku (zdjęcie poniżej) i młodszego...Zakwas. ;)
I...dokarmiam go dalej, by rósł duży i silny (i królik i zakwas). ;)


Chlebek wychodzi RE-WE-LA-CYJ-NY, serio.
Miękki, sprężysty, ciężki i wilgotny miąższ, w otoczeniu grubej, chrupiącej skórki.
Z mnóstwem ziaren, na pszennej, orkiszowej i żytniej mące.
Zdrowy, sycący, NAJLEPSZY.
Długo pozostaje świeży.
Za kupne pieczywo - podziękuję i...idę piec następny. ;)
 

Przepis z mej małej, kulinarnej 'biblii' - KUKBUK.
CHLEB NA ZAKWASIE, Z ZIARNAMI
/keksówka, dł. 23 cm/
(wartość energetyczna w 100 g - ok. 219 kcal)

  • 375 g mąki pszennej razowej (nie doczytałam i dałam pszenną zwykłą, dopiero teraz zauważyłam :D)
  • 125 g mąki razowej (u mnie - pół na pół - żytnia razowa i orkiszowa pełnoziarnista)
  • łyżka nasion siemienia lnianego
  • 1/4 szklanki pestek dyni
  • 1/4 szklanki pestek słonecznika
  • łyżka sezamu
  • 1,5 łyżeczki soli
  • 1/4 szklanki zakwasu pszenno-żytniego
  • 375 ml ciepłej, przegotowanej wody
  • masło do wysmarowania foremki

1. Do miski wsypujemy trzy rodzaje mąki - pszenną, orkiszową i żytnią. Dokładnie mieszamy.
2. Do mąki dodajemy wartościowe i zdrowe dodatki - siemię lniane, pestki dyni, słonecznika, sezam oraz sól. Mieszamy wszystko ze sobą.
3. Do składników sypkich dodajemy 375 ml ciepłej, przegotowanej wody
4.Teraz dodajemy zakwas, będziemy potrzebować ok. 1/4 szklanki. Wszystko ze sobą dokładnie mieszamy.
Kiedy powstanie nam jednorodne, luźne ciasto, odkładamy z niego 1/4 szklanki i dokładamy do naszego zakwasu. Tym sposobem uzupełnimy go i nakarmimy. Tak robimy za każdym razem, przed wypieczeniem chleba.
5. Wyrobione ciasto zostawiamy w ciepłym miejscu, przykryte kocem lub ręcznikiem na ok. 8 godzin.
Temperatura w pomieszczeniu powinna wynosić ok. 20 stopni.
6. Keksówkę o dł. 23 cm smarujemy masłem i przekładamy do niej nasze ciasto małymi garstkami.
Forma powinna być wypełniona do 3/4 wysokości.
7. Wstawiamy do rozgrzanego do 60 stopni piekarnika i pieczemy przez 15 minut.
Po upływie tego czasu zwiększamy do temp. do 150 stopni i pieczemy kolejne 15 minut. Znów - po upływie czasu zwiększamy temp. do 180 stopni i pieczemy przez godzinę.
8. Po wypieczeniu od razu wyjmujemy chleb z foremek i układamy go 'do góry nogami', by mógł odparować. Przykrywamy ściereczkę i odstawiamy do wystygnięcia na ok. 2 godz.
Chleb będzie doskonały przez cały tydzień. 


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...