piątek, 27 maja 2016

Sernik chałwowy z truskawkami


Bądź taką, jaką cię widzą - albo, jeśli chcesz, żebym wyraziła to prościej: nigdy nie wyobrażaj sobie, że nie jesteś taką, jaką cię inni widzą i, że taka, jaką byłaś lub mogłaś być, byłaś albo mogłaś być widziana przez innych, gdyż inaczej inni widzieliby cię inaczej.
~ Lewis Carroll, Alicja po drugiej stronie lustra

Podobno logiczne traktowanie tematów zawsze u mnie trochę leżało.
Jeszcze (nie)świadoma swojej małej dysfunkcji, już jako dziecko zdawałam się jedynie na 
zmysł czucia.
Zanim nauczyłam się rozumieć literki, zapamiętywałam ze słuchu całe książeczki dla dzieci, a potem recytując ich treść na głos, udawałam przed rodziną, w poklasku, że umiem czytać.
Nigdy nie lubiłam uczyć się grać z nut, więc jako 6-latka w szkole muzycznej kantowałam(jak z nut!) - utwory na fortepian grałam z pamięci, bez patrzenia na klawisze, dla niepoznaki, wpatrując się w rozpisane na pięciolinii znaczki. 
Nieco później, jako nastolatka od rana do wieczora, z gitarą w dłoni, odtwarzałam ze słuchu kolejne, ulubione utwory, komponując swoje i ani myśląc o kontynuacji lokalnego ogniska muzycznego.
Na sprawdziany z chemii i fizyki wykuwałam całe reakcje chemiczno-fizyczne na blachę - o dziwo! - zaliczając je na piątki.
Ciasta już od dawna piekłam ''na czuja'', bez żadnych przepisów i wskazówek - no, może poza własnym podniebieniem.
Kiedy zaczęłam robić zdjęcia, miałam ambitny plan zgłębienia tajników fotografii. 
Więc ślęczałam z instrukcją aparatu w dłoni, jeździłam do Łodzi  na warsztaty fotograficzne i radziłam się wtajemniczonych znajomych.
Guzik rozumiałam.
Technika szybko mnie znużyła - kurcze!-  przecież zawsze zależało mi, by wszystko, co robię było ładne i proste!
Dokładnie takie, jak odbierane przeze mnie życie.
Znów porzuciłam ramy i wytyczne - stwarzanie nowych rzeczy sprawiało mi przecież tyle radości!
To właśnie moc działania, wymyślania i kreowania własnego świata sprawia, że tak bardzo lubię to, co robię , świetnie się przy tym bawiąc. :)
A Was, co nakręca dziś do życia? :)
Ten sernik jest właśnie takim intuicyjnym tworem.
Chałwa i truskawki to moje ulubione połączenie od momentu spróbowania limitowanych lodów mcflurry w wakacje, jakieś 5 lat temu.
Ciężka, wilgotna masa serowa, zamyka w swym wnętrzu chrupiące, słodkie kawałeczki waniliowej chałwy.
Wierzch sernika oblewa lepka polewa śmietankowo-chałwowa - udekorowana słodyczą pierwszych, polskich truskawek.
I wiecie co - wcale nie jest za słodko!
Niebo, niebo, niebo.
Odkryjcie je sami! :)
Sernik chałwowy z truskawkami
/tortownica 16-18 cm średnicy/

spód:
  • 100 g ciasteczek zbożowych digestive
  • 60 g masła śmietankowego

Ciasteczka wsadzić do woreczka, pokruszyć na piasek, np. uderzając w nie wałkiem do ciasta. Ciasteczkowy pył wymieszać z roztopionym w garnuszku masłem. Na wyłożony papierem do pieczenia spód tortownicy oraz na boki, wyłożyć ciasteczkową masę, wyrównać, wstawić do lodówki na czas przygotowania masy serowej.

masa serowa:
  • 600 g sera na sernik (u mnie Piątnica)
  • 2 jajka
  • 60 ml śmietanki 30%
  • 150 g chałwy waniliowej, pokruszonej na kawałki
  • 90 g cukru
  • 1 łyżka mąki zimnieczanej (ja dałam kukurydzianą, ale lepsza byłaby ziemniaczana)
  • 16 g cukru wanilinowego
Wszystkie składniki powinny być w temp. pokojowej. 
Wszystko, poza chałwą, wrzucić do miski, zmiksować do połączenia się składników.
Dodać chałwę i delikatnie wmieszać ją w masę serową.
Na schłodzony, ciasteczkowy spód wyłożyć masę serową, wyrównać,
piec w piekarniku nagrzanym do 160 stopni, przez godzinę.
Po upieczeniu, sernik studzić w uchylonym piekarniku, następnie na noc wstawić do lodówki.
Rano przystroić wierzch :)

polewa chałwowa:
  • 70 ml śmietanki 30%
  • 80 g chałwy waniliowej
  • garść truskawek, przekrojonych na połówki
Do garnuszka wlać śmietankę i dodać pokruszoną chałwę, na średnim ogniu podgrzewać, ciągle mieszając, aż chałwa się rozpuści i polewa zgęstnieje.
Ściągnąć z gazu, lekko przestudzić. 
Rozprowadzić polewę na wierzchu schłodzonego sernika, udekorować truskawkami.


sobota, 21 maja 2016

Sernik z bzem i białą czekoladą - pachnący majem


Ślepa jestem. Oślepiona majem.
Nic nie wiem prócz, że pachną bzy(...)
~ M. Pawlikowska-Jasnorzewska

Od tygodni mam nowy, ulubiony rytuał.
Po wypiciu porannej kawy, ubieram zdeptane już trampki i idę na godzinny spacer, 
błąkam się po okolicy, 
nie wiedząc trochę gdzie iść,
zrywam dziko kwitnące bzy, 
zamykam oczy, 
wdycham zapach wilgotnego powietrza 
zmieszany z duszącą słodyczą fioletowych kwiatów.

Wieczorami powietrze jest cięższe, trochę jak przed burzą, a w przydrożnych zaroślach śpiewają słowiki - wiecie, że takie są tylko w maju?
Zresztą, wcale nie musicie wiedzieć.
Wystarczy przecież zamknąć oczy 
i słyszeć i wdychać i czuć
maj.



Sernik bzowy jest iście zmysłowy.
To kwintesencja słodyczy i delikatnej lekkości maja.
Mocno kremowa, wręcz śmietankowa masa serowa o smaku białej czekolady.
Całość otulona lekką, niesamowicie smaczną chmurką bitej śmietany osłodzoną cukrem z płatkami bzu.
Wierzch zwieńczony świeżym bukietem kwiatów...
Uczta smaków i zapachów.
I tak łatwo się zapomnieć...

(pomysł na sernik zainspirowany przepisem na tort z bloga my-happykitchen.blogspot.com/ )
Sernik z bzem i białą czekoladą
/tortownica 16 cm/

- cukier z kwiatkami bzu - wymieszać 100 g cukru z 5 łyżkami płatków kwiatu bzu - odstawić do lodówki na ok. 24h)

spód:
  • 70 g herbatników maślanych
  • 50 g masła 

Ciasteczka wsadzić do woreczka, pokruszyć na piasek, np. uderzając w nie wałkiem do ciasta. Ciasteczkowy pył wymieszać z roztopionym w garnuszku masłem. Na wyłożony papierem do pieczenia spód tortownicy oraz na boki, wyłożyć ciasteczkową masę, wyrównać, wstawić do lodówki na czas przygotowania masy serowej.

masa serowa:
  • 600 g sera śmietankowego z wiaderka (u mnie ''Mój ulubiony'' z Wielunia)
  • 2 jajka
  • 50 g śmietanki 30%
  • 100 g białej czekolady, roztopionej w kąpieli wodnej
  • 30 g cukru (można dać wanilinowy, będzie jeszcze ładniej pachnieć)
Wszystkie składniki powinny być w temp. pokojowej. 
Wszystko wrzucić do miski, zmiksować do połączenia się składników.
Na schłodzony, ciasteczkowy spód wyłożyć masę serową, wyrównać,
piec w piekarniku nagrzanym do 160 stopni, przez godzinę.
Po upieczeniu, sernik studzić w uchylonym piekarniku, następnie na noc wstawić do lodówki.
Rano przystroić wierzch :)

wierzch z kwiatami bzu:
  • 100 g śmietanki 30%
  • 3 łyżki cukru z płatkami kwiatu bzu
Schłodzoną śmietankę ubić na sztywno, pod koniec dodać cukier i wszystko razem ubić.
Udekorować wierzch i boki sernika, przystroić świeżymi kwiatami bzu.



sobota, 14 maja 2016

Sernik malinowy z Oreo

Co­kol­wiek za­mie­rzasz zro­bić, o czym­kolwiek marzysz, zacznij działać. 
Śmiałość za­wiera w so­bie ge­niusz, siłę i magię. 
Johann Wolfgang Goethe


I to właśnie możliwość spełniania marzeń sprawia, że nasze życie jest tak fascynujące! :)
Zawsze muszę mieć jakiś nowy cel, jakiś plan, którym żyję potem przez tydzień, miesiąc lub nawet pół roku.
Teraz, moje marzenie sięga gdzieś września, a ja już nie śpię po nocach, wypatrując najtańszych lotów, zachwycając się lazurem morza południowochińskiego, szukając noclegów u malezyjskich rodzin i zbierając ludzi chętnych na wyprawę życia. :) 

W międzyczasie realizuję te mniejsze marzenia, choćby o domowym zielniku z majowych kwiatów lub o smaku...malinowego sernika z ciasteczkami Oreo! :)
Delikatnie kremowy, wyczuwalnie malinowy, otulony puszystą chmurką bitej śmietany...
...no i te ciasteczka Oreo! - na spodzie i wierzchu sernika - niebo! 
I nawet bez różowych okularów, świat jest...jeszcze piękniejszy! :))

P.S. Też macie wrażenie, że ten sernik wygląda jak Minnie Mouse? ;)
Sernik malinowy z Oreo
/mała tortownica 16 cm/
(wartość energetyczna całego serniczka - ok. 3500 kcal)

ciasteczkowy spód:
  • 130 g ciasteczek Oreo (prawie całe opakowanie)
  • 50 g masła ( u mnie śmietankowe)

Ciasteczka wsadzić do woreczka, pokruszyć na piasek, np. uderzając w nie wałkiem do ciasta. Ciasteczkowy pył wymieszać z roztopionym w garnuszku masłem. Na wyłożony papierem do pieczenia spód tortownicy oraz na boki, wyłożyć ciasteczkową masę, wyrównać, wstawić do lodówki na czas przygotowania masy serowej.

masa serowa:
  • 500 g sera śmietankowego z wiaderka (u mnie Delifko)
  • 100 g cukru
  • 10 g cukru wanilinowego
  • 3 białka
  • 3 łyżki mąki pszennej
  • 60 ml smietanki 30%
  • 125 g malin - zmiksowanych na puree
  • ewentualnie: odrobina różowego barwnika spożywczego w proszku - tyle co na czubku noża - można pominąć, ale chciałam, żeby mój serniczek był wyraźnie różowy :)
Wszystkie składniki powinny być w temp. pokojowej. 
Wszystko wrzucić do miski, zmiksować do połączenia się składników.
Na schłodzony, ciasteczkowy spód wyłożyć masę serową, wyrównać,
piec w piekarniku nagrzanym do 160 stopni, przez godzinę.
Po upieczeniu, sernik studzić w uchylonym piekarniku, następnie na noc wstawić do lodówki.
Rano przystroić wierzch :)

wierzch sernika:
  • 70 ml śmietanki 30%
  • 1 łyżka cukru pudru
  • 7 ciastek oreo (użyłam takich z podwójnym kremem)
  • maliny
Zimną śmietankę przelać do miski i miksować do momentu, aż się ubije na sztywno. Pod koniec ubijania dodać cukier puder. Przełożyć do rękawa cukierniczego z końcówką np. gwiazdką i udekorować wierzch sernika.
Na koniec poukładać ciastka oreo i maliny, wedle uznania. :)


             

niedziela, 1 maja 2016

Sernik Bounty - smak raju

Są dwie dro­gi, aby przeżyć życie. 
Jed­na to żyć tak, jak­by nic nie było cu­dem. 
Dru­ga to żyć tak, jak­by cu­dem było wszystko.
~ Albert Einstein 


Często pytacie mnie, co mam wytatuowane na nadgarstku, i dlaczego właściwie miracles - czyli cuda.
Wszystko, co do tej pory wydarzyło się w moim życiu jest tego najlepszym świadectwem.
Pokonałam trwającą 10 lat chorobę, wciąż poznaję niesamowitych ludzi i odwiedzam przepiękne miejsca.
Robię to, co kocham, czuję się dobrze z samą sobą, a ludzie dobrze czują się ze mną.
Od 4 lat, razem z Wami, tworzę to wspaniałe miejsce - Tęczę w słoiku - dzięki któremu pomogłam samej sobie, a teraz staram się pomagać Wam.
Życie doświadczało mnie, uczyło i pokazywało, że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście.
I, że nawet, kiedy go nie ma...cuda się zdarzają. :) 
Pasmo życia jest pełne magii i piękna, niewyjaśnionych okoliczności i niesamowitych, dobrych rzeczy, które stale przytrafiają się nam zawsze w niespodziewanym momencie.
Wystarczy je dostrzegać i...mocno w nie wierzyć. :)

Ostatni miesiąc, to kolejny mocny dowód na...cudowne zbiegi wydarzeń.
Bo oto - bang! - w jednej chwili choruję ja i mój 7-letni królik.
Ja mam nieustające, nieciekawe objawy świadczące o ciężkim, neurologicznym schorzeniu.

Pan Króliq, po operacji nowotworu, ma przerzuty. Na plecy, na płuca, na serce.
Ja w stanie dysfunkcji - on w stanie agonalnym....obydwoje cudownie zdrowiejemy!
Z dnia na dzień, bez konkretnej przyczyny, ot tak, jedynie z czystą wiarą na lepsze i siłą pozytywnego myślenia. :)

I niech ktoś mi teraz powie, że cuda się nie zdarzają? 
Teraz Wasza kolej! :)

Najlepiej zacznijcie od...tego SERNIKA! :)
To jest prawdziwy CUD. ;)
Sernik Bounty smakujący jak popularne, kokosowe batoniki oblane czekoladą!
Maksymalnie kokosowy - kokos jest tu wszędzie!
Na spodzie, w masie serowej (potrójnie kokosowej!) oraz w czekoladowe polewie.
Cud, miód i orzeszki. 
No, a właściwie orzech kokosowy. ;)
Sernik Bounty to smak raju - w maju! ;)

Sernik Bounty
/tortownica 16 cm/

spód ciasteczkowy:
  • 130 g kruchych ciastek kakakowych
  • 30 g wiórków kokosowych
  • 60 g masła (użyłam śmietankowego)
Ciastka rozkruszyć na piasek (wsadzić do woreczka, uderzyć parę razy wałkiem do ciasta), wymieszać w garnuszku z roztopionym masłem i wiórkami kokosowymi.
Ciasteczkową masę wyłożyć na spód i boki tortownicy, wyścielonej papierem do pieczenia.
Schować całość do lodówki na czas przygotowania masy serowej.

masa serowa:
  • 500 g sera mielonego na sernik, z wiaderka (u mnie ''Mój ulubiony'')
  • 2 jajka
  • 130 g cukru
  • 130 g mleczka kokosowego z puszki - gęstego, po odsączeniu rzadkiej wody kokosowej
  • 50 g wiórków kokosowych
  • 1 łyżka maki kokosowej - można zastąpić zwykłą, pszenną
Składniki umieścić w misie i zmiksować do połączenia się składników.
Wylać na schłodzony, ciasteczkowy spód. Wyrównać.
Piec przez godzinę, w piekarniku nagrzanym do 160 stopni - lub do momentu ładnego zarumienienia się brzegów serniczka.
Studzić w uchylonym piekarniku, po całkowitym ostudzeniu schować do lodówki na całą noc.

polewa czekoladowo-kokosowa:
  • 100 g mleczka kokosowego
  • 70 g czekolady gorzkiej (lub deserowej)
  • 1 podwójny batonik Bounty - posiekany
W garnuszku podgrzewać mleczko z posiekaną czekoladą, do momentu roztopienia czekolady i lekkiego zgęstnienia polewy. Ściągnąć z palnika i odstawić do przestygnięcia.
Polać wierzch sernika i udekorować posiekanymi batonikami. :)


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...