środa, 1 kwietnia 2015

Bułeczki brioche z malinami i białym serem

Ostatnimi czasy śpię wręcz tragicznie.
Za to bardzo dobrze śnię na jawię.
Z głową w chmurach, w lekkim letargu, zastanawiam się, kiedy nieopatrznie wpadnę pod jakiś samochód.
W zasadzie dziwie się, jak ze swoim roztargnieniem udaje mi się przetrwać w tej miejskiej dżungli, zwanej potocznie życiem... ;)
Jak to dobrze, że wyrabianie drożdżowego ciasta nie wymaga myślenia.
No, a przynajmniej nie na poziomie analitycznym. 
W tym pieczenie jest dla mnie wybawieniem - bo kiedy głowa buja w obłokach, ręce i tak robią swoje, zagniatając lepką od niebotycznej ilości masła mączno-drożdżową kulę.
Trzeba mieć się na baczności, bo raptem okazuje się, że minęło 30, a nie 13 minut i ciastu (albo głowie) należy dać odpocząć. :)
Nawet, jeśli nie lubicie malin to...i tak pokochacie te bułeczki.
To takie miękkie, pachnące wanilią, lekkie, drożdżowe chmurki.
Wypełnione serowym nadzieniem, przypominającym 
najlepszy sernik, jedzony na werandzie, w słoneczny, letni dzień.
A przecież, gdy na dworze deszczowo i wietrznie, kawałek słońca, to chyba najlepsze, co może się nam wtedy przytrafić, prawda? :)
Bułeczki z malinami i białym serem
/6 bułeczek/
(wartość energetyczna 1 drożdżówki - ok. 250 kcal)

Ciasto:

  • 1/2 łyżeczki suszonych drożdży
  • 125 g mąki pszennej
  • 1 i pół łyżki cukru
  • szczypta soli
  • 1 jajko + białko
  • 70 g masła
Nadzienie serowe:

  • 125 g śmietankowego sera twarogowego (kupiłam taki w kostce i zmiksowałam na gładko z łyżką śmietany kremówki)
  • 1 łyżka miękkiego masła
  • 1 łyżka cukru wanillinowego + 1 łyżka zwykłego cukru
  • żółtko jaja
  • 1 łyżka mąki pszennej
+ 15 malinek i roztrzepane jajko do posmarowania bułeczek

Drożdże wsypać do filiżanki, wlać 3 łyżki ciepłej wody i dodać szczyptę cukru, wymieszać i odstawić na około 10 - 15 minut (po tym czasie drożdże spienią się).
Do miski przesiać mąkę, dodać rozpuszczone w wodzie drożdże, cukier, sól i jajka. Składniki mieszać drewnianą łyżką lub mieszadłem miksera, aż połączą się w jednolite ciasto. Wyrabiać przez około 10 minut, aż będzie gładkie i elastyczne (ręką lub hakiem miksera).
Dodawać masło po kawałku, po dwie łyżki, mieszając lub najlepiej miksując końcówką do ciasta drożdżowego lub mieszadłem na średnich obrotach miksera. Szybko dodawać kolejne 2 łyżki masła, jak tylko poprzednie połączy się z ciastem. Ciasto powinno mieć jednolitą strukturę.
Miskę przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce bez przeciągów, do czasu aż podwoi swoją objętość, na około 1 i 1/2 godziny. W międzyczasie przygotować nadzienie serowe: ser zmiksować z resztą składników do uzyskania gładkiej struktury, wstawić do lodówki.
Uderzyć pięścią w ciasto, przemieszać, miskę przykryć folią i wstawić do lodówki na minimum godzinę lub najlepiej na dwie. Ciasto można trzymać w lodówce przez całą noc (maksymalnie 12 godzin). Z ciastem będzie łatwiej pracować, gdy będzie schłodzone, dlatego im dłużej będzie w lodówce, tym lepiej!
Ciasto wyjąć na oprószony mąką blat i całe obsypać mąką. Rozwałkować na prostokąt wysoki na 1 cm. Rozsmarować schłodzone nadzienie serowe, posypać malinami. Ciasto złożyć na pół i pokroić w poprzek na 6 pasków. Przełożyć je (najlepiej na szerokiej łopatce) do kwadratowej formy, wyłożonej papierem do pieczenia, układając jeden kawałek obok drugiego (ciasno ułożone bułeczki uniemożliwią wyciekanie masy serowej, szczególnie w upalne dni). Przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na około 1 i 1/2 godziny. Aby ułatwić sobie przenoszenie ciasta do formy, można rozwałkować je i złożyć z nadzieniem bezpośrednio na papierze do pieczenia.
Piekarnik nagrzać do 190 stopni. Wierzch bułeczek posmarować roztrzepanym jajkiem, blaszkę wstawić do piekarnika. Piec na intensywnie złoty kolor przez około 20 minut. Ostudzić w formie ustawionej na metalowej kratce. Pokroić dopiero po całkowitym wystudzeniu.

20 komentarzy:

  1. myślałam że to oliwa, tylko po co.. a potem czytam - luksusowa :P no ładnie ładnie...
    gdzie to tak z flaszeczką i pysznymi bułeczkami przesiadujesz?
    no i to musiało być dawno bo teraz we Wro deszcz, śnieg, grad, i burze.. oszaleć można..
    i wiesz pomyślałam sobie, że na tym zdjęciu masz strasznie chude kolanka...
    więc wcinaj bułeczki wcinaj :)
    a z kim to tak imprezowałaś? :D ciekawa jestem
    pozzdrawiam

    wierna fanka Twojego bloga :) i Twojej historii..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też myślałam, że to oliwa! ^^
      hehe, i to nie luksusowa i to nie moje kolana :)
      jeszcze w niedziele pogoda była w miarę łaskawa :)

      pozdrawiam ciepło :** <3

      Usuń
    2. aaaa... :)
      czekam na kolejny ciepły dzień :)))
      żeby też móc taki piknik sobie zrobić jak Ty :)
      choć ja z jedzeniem na wynos, to raczej biorę jak jadę zwiedzać...
      .....o w maju mam plan na zamek Czocha jechać :)
      może takie bułeczki upiekę :D
      chłopak = kierowca byłby zadowolony z takiej przekąski :)

      Usuń
    3. hahaha z tymi kolanami panna dowalila ;D

      Usuń
  2. Przechodzisz samą siebie :) bułeczki cudowne, kolana jakieś męskie ;), a ta flaszka to hmm... na rozgrzewkę chyba :), aaa spokojnie z tą głową i tymi samochodami :O

    OdpowiedzUsuń
  3. To nie oliwa ! Zgaduję - Fee Verte ? ;) a miejsce też poznaję...też zamek w tle :)

    OdpowiedzUsuń
  4. gdzie kupilas ten piekny, turkusowy kosz?

    OdpowiedzUsuń
  5. do jakiego panstwa wybierasz sie w te wakacje? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Włochy w czerwcu, Portugalia w sierpniu i jeszcze coś w listopadzie :)

      Usuń
  6. Genialne te bułeczki upiekłaś! *.*
    Już czuję, że musiały smakować wspaniale!
    A zdjęcia piękne, choć trochę tajemnicze. :) Ale podobają mi się bardzo!
    Ja jakoś nie mam daru do ciasta drożdżowego i chciałabym to zmienić w tę wiosnę. :)
    Pozdrawiam Cię Rocksanko!

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej :) Pokażesz nam swój wielkanocny koszyczek i co robicie na to święto do jedzonka i co Ty jesz?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w tym roku nic za bardzo nie szykujemy....jedziemy w góry i to inni szykują dla nas :)

      Usuń
  8. Można zrobić te bułeczki z makiem?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w sensie, że z masą makową zamiast sera, tak? jasne, że można :)

      Usuń
  9. Tak ;) i jeszcze jedno pytanie ;) jaką ilością drożdży świeżych zastąpić te suszone?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1/2 łyżeczki suchych drożdży to ok. 6 g świeżych :) należy wcześniej zrobić z nimi rozczyn :)

      Usuń
  10. Bardzo podoba mi się ten koszyk? Gdzie można taki dostać? A przepis apetyczny, szkoda, że jestem na diecie ;c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. koszyk kupiłam w jakimś internetowym sklepie z zabawkami, szukałam po googlach :)

      Usuń
  11. Oj faktycznie te bułeczki wyglądają bardzo smacznie i myślę, że również tak samo smakują. Również ja lubię przyrządzać najróżniejsze potrawy i desery z wykorzystaniem porad od https://basiazsercem.pl/ gdyż dla mnie jest to super sprawa. Mam za każdym razem u siebie w domu odpowiedni zakaz mąki i innych składników więc nie muszę się martwić.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...