Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jabłko. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jabłko. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 7 maja 2015

''Co jadłam w czwartek?'' - czyli moje foto-menu

200 zł za orzeczenie lekarskie na prawo jazdy?!
Poważnie, czasami żałuję, że mieszkam we Wrocławiu...
No, ale jak się już powiedziało A, to trzeba powiedzieć B...
...a dokładniej - kategoria B

W końcu padło i na mnie - zapisałam się na kurs!
Co z tego że jeszcze nigdy nie siedziałam za kółkiem - dla mnie to kolejny krok ku niezależności i realizacji marzeń.
Uwaga - zanim jednak całkowicie zrezygnujecie z wychodzenia z domów na wrocławskie ulice - po prostu trzymajcie za mnie kciuki! ;)

Wracając do tematu...prezentuję kolejny wpis z cotygodniowego cyklu ''Co jadłam w czwartek?'', składającego się ze zdjęć posiłków zjedzonych w ciągu całego dnia, w oparciu o dietę 2000 kcal.
Dzisiejszy dzień spędziłam w większości poza domem, uzbrojona jedynie w telefon - stąd też ''instagramowa'' jakość zdjęć. 
Zwykle mam mały problem z podliczeniem kalorii z dań jedzonych na mieście i szacuję je raczej 'na oko'.
Podaję więc przybliżoną kaloryczność (w sumie jak zawsze ;)), ale jeśli macie jakieś uwagi, lub inne oko - po postu podzielcie się tym w komentarzach! :)
Śniadanie: Dwa naleśniki orkiszowe (przepis wkrótce na blogu!) z twarożkiem (200g twarogu sernikowego tłustego + 10g śmietany 36% + łyżka cukru wanilinowego) z połową banana i borówkami amerykańskimi, polane syropem klonowym (30g) + pół naleśnika, zjedzonego zaraz po usmażeniu (850 kcal)


II Śniadanie: średnie jabłko (100 kcal)

Obiad w Multi Food (lubicie takie jedzenie ''na wagę''? ): kurczak z warzywami, w sosie, trochę ryżu z warzywami, smażone ziemniaczki na masełku, pieróg ruski z boczkiem, trochę sałatki greckiej (ok. 570 kcal)

Podwieczorek: jogurt pitny waniliowy (100 kcal)

Kolacja: dwie kanapki z pszennej ciabatty (60g) z margaryną, jajkiem, ogórkiem i majonezem (30g) + kabanos drobiowy i dwa kabanosy wieprzowe (500 kcal)


Razem: ok. 2030 kcal

Aha - jako, że powoli zbliża się czas urlopów, już, jak szalona, biegam po sklepach, poszukując idealnego stroju kąpielowego.
Ostatnio prosiliście o zdjęcie mojego brzucha - no cóż... mówicie - macie! :)

piątek, 14 czerwca 2013

Jabłkowa kanapka z masłem orzechowym i miodem

Macie czasem ochotę zjeść na kolację WYPASIONE KANAPKI z grubą warstwą MASŁA ORZECHOWEGO?
Pojawia się dylemat bo:
- masło orzechowe ma dużo tłuszczu,
- pieczywo lepiej zjeść na śniadanie,
- a na wieczór najlepszy jest nabiał?
... a gdyby tak zamienić pieczywo na zdrowe, lekkie jabłko? :>
Wtedy można już przecież przymknąć oko na ten orzechowy tłuszczyk...
wszak to również dużo białka! :D
Masło orzechowe to oczywiście tylko (bardzo smaczna) propozycja.
Jabłkową kanapkę serwujcie z czym chcecie.
Może niekoniecznie z szynką i pomidorem - jak tradycyjną kromkę - ale już na pewno z każdym słodkim smarowidłem. ;)
Sorry, że jabłko tak do połowy rozebrane, ale musiałam czymś rozmiękczyć podeschniętą w słoiku granolę (swoją drogą - dobry patent również na wszystkie suche ciastka!). ;)
Jabłkowa kanapka z masłem orzechowym i miodem
/1 porcja/
(wartość energetyczna porcji - ok. 200-350 kcal, zależnie od dodatków)

  • 1 średnie jabłko
  • duża łyżka masła orzechowego/nutelli/masy krówkowej/dżemu
  • łyżeczka miodu
  • suszona żurawina/rodzynki/wiórki kokosowe/orzechy
Jabłko umyć, rozkroić w poprzek na 3 części.
Pierwszą posmarować z wierzchu masłem orzechowym, na nie ułożyć żurawinę/rodzynki/co tam lubicie.
Nakryć drugą częścią i polać ją miodem.
Przykryć całość ostatnią częścią, z jabłkowym 'ogonkiem'. ;)
Jeść jak kanapkę, ręcyma lub kulturalnie - nożem i widelcem. :D





sobota, 11 maja 2013

Placuszki na białkach - bez tłuszczu, na jogurcie

Każdy z Was ma pewnie swój ulubiony i sprawdzony przepis na placki.
Taki, z którego korzysta, podmieniając tylko rodzaj mąki czy dodatki.
Ja (po przetestowaniu miliona plackowych przepisów) znalazłam swój ideał.

 

Placki na białkach, bez dodatku tłuszczu ( ni w cieście, ni na patelni!), na dowolnym jogurcie, maślance, kefirze lub nawet mleku.
Napchane po brzegi owocami - takimi, na jakie masz akurat ochotę.
No, chyba, że w lodówce masz rozmrożoną, wigilijną kutię...też się nada! :D
Bowiem do TYCH PLACUSZKÓW możesz 'wrzucić' wszystko, czego zapragniesz. ;)



Gruuuubaśne, puszyste, mega sycące i...niskokaloryczne!
Serio!
Oczywiście, jeśli nie wliczymy dodatków, ale ciii... ;)

Placuszki na białkach 
/1 porcja - 3 duże placki/
(wartość energetyczna 1 porcji, bez dodatków - ok. 300 kcal)
  • 50 g ulubionego jogurtu (lub kefiru/maślanki/mleka)
  • 1 białko
  • kilka kroplii aromatu waniliowego
  • 45 g dowolnej, ulubionej mąki
  • 1/2 łyżeczki sody
  • 1 łyżka cukru/miodu/słodzik
  • ulubiony owoc, pokrojony w kostkę (u mnie banan, jabłko, pomarańcza i...kutia ;))
  • ew. cynamon czy coś tam
Jogurt wymieszaj rózgą z białkiem i aromatem. 
W drugiej misce wymieszaj mąkę z sodą, słodzikiem i ew. cynamonem.
Owoce pokrój w kostkę.
Do składników suchych dodaj mokre i wymieszaj razem(ciasto będzie dość gęste).
Dodaj pokrojone owoce i delikatnie, ale dokładnie wmieszaj je w ciasto.
Na mega rozgrzana, SUCHĄ patelnię, kładź łyżką ciasto, formując placuszki.
Smaż na średnim ogniu z dwóch stron, do ładnego zbrązowienia.
Podawaj z czym lubisz - ja lubię masę krówkową, co widać. :D



 


...nigdy nie sądziłam, że to przyznam, ale...tak, podoba mi się piosenka Honoraty. :D



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...