Pokazywanie postów oznaczonych etykietą torcik. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą torcik. Pokaż wszystkie posty

środa, 29 listopada 2017

Torcik sernikowo-piernikowy


Czasem dobrze nie wychodzić nigdzie, gdy na dworze zimno, a serca trzeba jeszcze rozgrzać ciepłem kolejnej herbaty z imbirem i kocem i słowem i ramieniem osoby, która jest cieplejsza niż wciąż niewłączony grzejnik.
Czasem dobrze pomilczeć, przemilczeć, osuszyć myśli i odpocząć.
Czasem zawsze dobrze...zjeść coś pysznego! :)


Sernik, czy pachnący nadchodzącym grudniem piernik?
A może by tak...oba? :)
Serowo - piernikowe blaty przełożone alkoholizowanymi powidłami, a do tego...najlepsza polewa z masłem orzechowym, dobry film, ulubiony, 'podomowy' sweter na ramionach i...tak przyjemniej otulać się tym słodkim ciepłem jesiennego wieczoru, w domu. :)



Trudno uwierzyć, ale ten przepis już raz pojawił się na blogu aż 3 lata temu (tutaj - KLIK), a ja całkowicie o tym zapomniałam! :) 
Eh, nie żałuję, bo to jedynie unaoczniło mi, jak z biegiem czasu zmieniają się moje zdjęcia. Sami porównajcie! ;)
I - jeśli nie próbowaliście 3 lata temu - koniecznie wypróbujcie ten przepis teraz! :)

Torcik sernikowo-piernikowy
/tortownica 23 cm, ok 14 porcji/ (wartość energetyczna 1 porcji - ok. 450 kcal)

Masa piernikowa:

*60 g masła
*1/2 szklanki cukru
*1 łyżka miodu
*50 g ciemnej czekolady, może być pomarańczowa
*2 łyżeczki przyprawy korzennej lub piernikowej
*1 łyżka kawy zbożowej (użyłam Inkę)
*1 łyżeczka cynamonu
*1 płaska łyżeczka sody oczyszczonej
*1/2 szklanki mleka
*1 jajko
*150 g (1 szklanka) mąki pszennej


Masa serowa:
*500 g sera zmielonego trzykrotnie
*250 g sera mascarpone (lub twarogu jak wyżej)
*2 łyżki mąki ziemniaczanej
*3/4 puszki słodzonego mleka skondensowanego
*2 łyżki cukru wanilinowego
*3 jajka


oraz:

*słoiczek powideł śliwkowych (290 g) + 3 łyżki likieru pomarańczowego lub soku pomarańczowego lub innego alkoholu (użyłam 1 łyżkę ekstraktu pomarańczowego + 2 łyżki likieru Cointreau)
*reszta mleka skondensowanego pozostała z masy serowej
*3 łyżki masła orzechowego kremowego solonego i słodzonego
*kilka orzechów włoskich do dekoracji



Wykonanie:
Dno tortownicy o średnicy 24 cm i wysokości 7-8 cm lub większej 25 - 26 cm wyłożyć papierem do pieczenia, zapiąć obręcz wypuszczając papier na zewnątrz. Ja całość obłożyłam papierem do pieczenia.

Masa serowa: Do miski włożyć ser razem z mascarpone i zmiksować razem z mąką ziemniaczaną, cukrem wanilinowym oraz mlekiem skondensowanym - tak aby nie było grudek. Dodać jajka i miksować przez około 1 minutę na małych obrotach miksera do połączenia się składników. Masę rozdzielić do dwóch misek, odstawić.
Piekarnik nagrzać do 180 stopni C.

Masa piernikowa: W garnku na małym ogniu roztopić masło, dodać cukier i wymieszać. Wciąż podgrzewając dodawać kolejno: miód, połamaną na kosteczki czekoladę, przyprawę korzenną lub piernikową, kawę zbożową i cynamon. Podgrzewać do roztopienia się czekolady, następnie zdjąć garnek z ognia i dodać kolejno sodę, mleko oraz jajko. Wszystko szybko oraz energicznie mieszać łyżką. Dodać mąkę i mieszać do czasu aż nie będzie grudek.
Masę podzielić na 2 części.
Wylać pierwszą część masy piernikowej, wyrównać powierzchnię (potrząsnąć tortownicą) wstawić do piekarnika i piec przez 15 minut.
W międzyczasie wymieszać powidła z alkoholem lub sokiem.
Wyjąć formę z piekarnika, nie wyłączać go. Po odczekaniu 3 minut rozsmarować na wierzchu połowę powideł, a następnie wyłożyć łyżką połowę masy serowej, wyrównać powierzchnię i wstawić do piekarnika na 15 minut.
Wyjąć i po 3 minutach delikatnie wyłożyć drugą połowę masy piernikowej (gdyby zgęstniała, można dodać do niej 2 - 3 łyżki wody lub likieru czy rumu), wstawić do piekarnika i piec 15 minut. Wyjąć z piekarnika i po 3 minutach rozprowadzić drugą część powideł. Delikatnie wyłożyć resztę masy serowej, wyrównać powierzchnię i piec przez 15 minut. Wyjąć z piekarnika i ostudzić.

W rondelku podgrzać ciągle mieszając resztę mleka skondensowanego z masłem orzechowym. Rozprowadzić po powierzchni sernika i udekorować orzechami.

Sernik najlepiej smakuje po kilkogodzinnym schłodzeniu w lodówce.


poniedziałek, 27 czerwca 2016

Charlotte z truskawki - tort truskawkowy bez pieczenia

Piosenki i zapachy przenoszą człowieka w czasie bardziej niż cokolwiek innego. To zadziwiające, ile można sobie przypomnieć dzięki kilku dźwiękom albo odrobinie zapachu unoszącego się w pokoju. Piosence, na którą wtedy nie zwracało się nawet uwagi, i miejscu którego woń była kiedyś ledwie wyczuwalna.
Emily Griffin

Czy macie taką piosenkę?
Czy znacie taki zapach?
Te perfumy, którymi mimowolnie skropiliście miejsce za uchem,
zaraz przed wyjściem z domu,
w chłodny, jesienny wieczór,
i melodia, puszczana w samochodowym odtwarzaczu,
zakłócona jedynie ciszą i wścibskim światłem sygnalizacji świetlnej.
Zbyt krótko zielone - potem długo czerwone.

Zmysły i pamięć są najlepszym wehikułem po przeszłości.
Można ją wymazywać po stokroć,
a potem taki mały impuls, taki drobiazg, że widzimy, słyszymy, czujemy
i znów jesteśmy tam,
gdzie kiedyś tak dobrze było być.
Są też takie smaki, które przenoszą nas w czasie.
Ja najbardziej lubię te związane z latem, z beztroskimi wakacjami u cioci,
kiedy mając 8 lat, udawaliśmy, że ogród to ''Błękitna Laguna''.
Jak rozbitkowie, biegaliśmy w pół negliżu, baliśmy się pełni księżyca i ''łowców głów'', a potem, siedząc na ławce pod leszczyną, jedliśmy galaretkę z truskawkami,
szczęśliwi, że udało się nam przetrwać na tej bezludnej wyspie.
Na bezludnej wyspie nikt nie bierze piekarnika. 
Z resztą - jest zbyt gorąco, by cokolwiek piec!
W takie upały, najlepiej wychodzą (i smakują!) desery...na zimno! :)
A jeśli dodatkowo są z owocami lata...to już w ogóle - prawdziwa bajka. <3
Charlotte to francuski torcik, złożony z biszkoptów i przepysznie orzeźwiającej, truskawkowej masy śmietankowo - sernikowej.
Szybki i prosty w przygotowaniu!
Trzeba jedynie poczekać, aż truskawkowa masa porządnie stężej w lodówce.
W tym czasie, powróćcie do czasów dzieciństwa i przypomnijcie sobie, jak wspaniale było znaleźć się na bezludnej wyspie... :) 
Charlotte z truskawkami
/tortownica 16 cm/

  • opakowanie podłużnych biszkoptów (użyłam takich z nadzieniem truskawkowym, ale jak najbardziej mogą być klasyczne)
  • 450 g truskawek
  • 300 g śmietanki 30% - bardzo zimnej, długo schładzanej
  • 200 g serka śmietankowego
  • sok z połówki cytryny
  • 200 g cukru pudru
  • 1 opakowanie cukru wanilinowego
  • 20 g żelatyny w proszku
  • + truskawki do dekoracji
Formę z odpinanym dnem, o średnicy 16 cm, wyłożyć papierem do pieczenia, na bokach poukładać biszkopty, pionowo, jeden obok drugiego.
Truskawki zmiksować na puree z sokiem z cytryny, dodać 150 cukru, wymieszać.
Żelatynę namoczyć w kilku łyżkach musu truskawkowego (ok. 10 minut), następnie, podgrzewając na małym ogniu, mieszać aż do całkowitego rozpuszczenia się żelatyny - nie zagotowywać! Dodać do reszty musu, wymieszać i połączyć z cukrem wanilinowym.
Ubić schłodzoną śmietankę na idealnie sztywną pianę, z dodatkiem 50 g cukru pudru.
Dodać serek śmietankowy, jeszcze raz zmiksować do połączenia się składników.
Partiami dodawać ostudzone, truskawkowe puree do śmietankowej masy - wymieszać do połączenia, a następnie wyłożyć całość do formy z biszkoptami.
Torcik wsadzić do lodówki, najlepiej na kilka godzin lub całą noc, aż masa porządnie zgęstnieje. :)
Przed podaniem udekorować świeżymi truskawkami

            
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...