piątek, 7 sierpnia 2015

Jagodzianki z mleczną czekoladą

Zaczynam odliczać dni, 18 szczęśliwych dni, wypełnionych pełną garścią pracy, przyprawioną jedynie szczyptą czasu dla siebie.
To trochę nie fair, że człowiek, który wybiera się na urlop w ostatnich dniach sierpnia, nie ma już co liczyć na letnie wyprzedaże w odzieżowych sklepach.
No, a przynajmniej nie na takie, na których mógłby coś sensownego ''upolować''.
Pozostaje mu wybierać między tunikami dla kobiet w siódmym miesiącu ciąży oraz sukienkami dla lalek w zagadkowym rozmiarze ''xxs''.
Na pocieszenie, że żadna z powyższych opcji mu 'nie grozi', może spokojnie kupić koszyk jagód (bez potrzeby zagryzienia ogórkiem) i upiec najlepsze, drożdżowe jagodzianki (bez potrzeby liczenia kalorii ;) ).
Tak, to ma sens.
Ludzie się śmieją i opowiadają anegdoty pt. ''a z czym te jagodzianki?''.
Otóż w każdej takiej historii, jest choć ziarno prawdy, a w tym przypadku...ziarno kakaowca. ;)
Bowiem te jagodzianki, oprócz tego, że - oczywiście - są z jagodami - są też wypełnione pyszną, mleczną czekoladą!
Która wręcz bosko rozpływa się wewnątrz drożdżowego puchu, słodko otulając lekko kwaśne, jagodowe nadzienie...
Potraficie to sobie wyobrazić? :)
Z resztą - po co sobie wyobrażać?
Lepiej od razu upiec i...zjeść! :)
Moje pierwsze, które piekłam, ale najlepsze, jakie jadłam (!) jagodzianki upiekłam dzięki przepisowi z zaprzyjaźnionego bloga Bake&Taste.:)
Muszę przyznać, że specyficznie podchodziłam do kruszonki nie typowo maślanej a na oleju.
Zupełnie niepotrzebnie! Kruszonka wychodzi...może nie krucha, ale bardzo sypka, delikatna, słodka - idealnie odpowiednia do tak delikatnych bułeczek.
No i jako, że przepis jest w stuprocentach idealny, za Kasią go cytuję (z moim skromnym dodatkiem cukru wanilinowego ;)):
Jagodzianki z mleczną czekoladą
/przepis na 6-7 bułeczek, mi wyszło 7 :)/
Ciasto drożdżowe:
  • 300 g mąki pszennej
  • 1/3 szklanki cukru pudru
  • 1 1/2 łyżeczki suszonych drożdży 
  • szczypta soli
  • 2 żółtka
  • 3/4 szklanki mleka
  • 1/3 szklanki oleju rzepakowego
Mleko lekko podgrzać, a w tym czasie wymieszać w dużej misce mąkę, cukier puder, drożdże i sól. Do letniego mleka dodać olej rzepakowy i wymieszać łyżeczką. Powstały płyn wlać do suchych składników w misce, dodać żółtka i porządnie zagnieść ciasto (ok. 2-3 minut by je napowietrzyć) -  będzie elastyczne i nie lepiące się do rąk. Ciasto umieścić w misce, przykryć ją lnianą ściereczką i odstawić na godzinę-półtorej aż ciasto wyrośnie podwajając (niemal potrajając) swoją objętość.


Składniki na kruszonkę:
  • 2 łyżki mąki
  • 1 łyżka cukru + 1 łyżka cukru wanilinowego
  • 1 łyżka oleju rzepakowego
W miseczce wymieszać ze sobą mąką i cukier, po czym dodać olej rzepakowy i przemieszać całość do utworzenia kruszonki.

Składniki na nadzienie:
  • ok. 1,5 szklanki jagód
  • ok. 80 g posiekanej czekolady mlecznej lub kropelek czekoladowych
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
  • 1 łyżka cukru  + 1 łyżka cukru wanilinowego
W miseczce umieścić jagody, zasypać je mąką i cukrem, po czym delikatnie wymieszać.
Dodatkowo: 1 rozbełtane jajko do posmarowania bułek.
Przygotowanie jagodzianek:
Wyrośnięte ciasto raz jeszcze zagnieść (ok. minuty), a następnie podzielić je na 6-7 części. Każdą  części raz jeszcze lekko zagnieść, po czym palcami uformować płaski placek - mniej więcej wielkości otwartej dłoni. Na środek każdego placka nałożyć po dwie łyżki jagód i łyżeczkę posiekanej czekolady/kropelek czekoladowych. Następnie uformować bułeczkę: podnosić brzegi do góry, naciągając je przy tym, na koniec zlepić ciasto i lekko skręcić (ciasto bardzo łatwo się zlepia).

Uformowane bułki raz jeszcze odstawić do wyrośnięcia na 40-45 minut - od razu na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Na czas wyrastania nakryć je lnianą ściereczką.

Pieczenie:
Piekarnik rozgrzać do 170 stopni Celsjusza z termoobiegiem (190 bez).
Wyrośnięte bułeczki posmarować rozbełtanym jajkiem, a następnie posypać kruszonką. Wstawić do nagrzanego piekarniki i piec 15-20 minut do zarumienienia.


a czy Wy, też odliczacie swoje 100 szczęśliwych dni?
Moje #100happydays możecie oglądać na moim Instagramie. :)


16 komentarzy:

  1. Te jagodzianki wyglądają wręcz cudownie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyglądają pięknie. Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy jeszcze nie piekłam jagodzianek, bo jagody znikają u mnie w domu w zastraszającym tempie :) Jadłam sklepowe, ale to nie to. Może prześlesz mi jakieś pocztą? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak ja dawno nie piekłam jagodzianek :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja chyba zaraz umrę! Dawaj mi tu jedną :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę,że z tą czekoladą to całkiem niezły pomysł;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowne, wspaniałe, czuję już ich zapach i smak :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Jej, nigdy, przenigdy nie spotkałam się z jagodziankami z dodatkiem czekolady! Ciekawy pomysł, gdybym tylko chwilowo nie była na wzmożonym detoksie od glutenu, już szykowałabym składniki :) Co do wyprzedaży... im jestem starsza, tym mniej chce mi się chodzić po sklepach. W związku z tym, jak już dojdę do galerii, to albo jest jeszcze drogo, albo przeszły już wędrówki ludów i na wieszakach wiszą smętne resztki, o których napisałaś :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Prześliczne zdjęcia! *.*
    Czuję, że Twoje jagodzianki z czekoladą jeszcze bardziej przypadłyby mi do gustu! <3
    Idealnie Ci wyszły! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Nadzienie zniewala! Uwielbiam jagodzianki :>

    OdpowiedzUsuń
  11. A jak rejestrowałaś się na 100 happy days dostałaś na maila jakieś potwierdzenie? Bo ja nie wiem czy dobrze wszystko wypełniłam :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Są piękne i już od jakiegoś czasu się noszę ze zrobienie jagodzianek - te wyglądają wspaniale :) ... ale z tego co mi wiadomo, to w białej czekoladzie nie ma ziaren kakaowca ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej Roksana! :*
    Od dłuższego czasu wchodzę na Twojego bloga, z niecierpliwością oczekując,że zastanę kolejną notkę :3
    Ale dziś piszę w zupełnie innej sprawie - mam/miałam? problem z...samą sobą, z anoreksją. Jakieś 1,5-2 lata temu, myślałam,że już wszystko jest dobrze,że idzie w dobrą stronę, ale znowu schudłam,znowu.....znowu :( Wiem jakie Ty miałaś problemy też, widzę,że u Ciebie wszystko układa się super,że dajesz radę ...a ja boję sie,że znowu idę w tą niewłaściwą stronę.. można się jakoś z Tobą skontaktować,pogadać?

    Pozdrawiam, Patrycja! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Patrycjo :*

      jasne, pisz do mnie na rkonkolska@gmail.com :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...