Przyszedł maj, wakacje blisko, za 38 dni będę nad morzem, to na obiad robię sobie sałatki.
No, a przynajmniej raz w miesiącu tygodniu. ;)
Bardzo lubię połączenie kurczaka z owocami, o czym przekonaliście się już przy genialnej
Zwykle mam tak, że wracając głodna z pracy, kupuję wszystko to, na co mam ochotę.
Dopiero później kombinuję, co z tym wszystkim zrobić...
...tak oto powstała ta przepyszna (i wyjątkowo sycąca!) sałatka. :)
Sałatka z pistacjowym kurczakiem, avocado i malinami
/1 porcja/
(wartość energetyczna sałatki - ok. 600 kcal)
- ok. 150 g filetu z kurczaka
 - łyżka jogurtu naturalnego
 - białko kurze
 - pieprz, sól
 - 30 g łuskanych, solonych pistacji, posiekanych (lub zmielonych)
 - dwie garście miksu sałat
 - pół awokado
 - garść malin
 - 3-4 łyżki oleju z prażonych pistacji (można zastąpić oliwą z oliwek)
 - 1 łyżka soku z cytryny
 - + sól i pieprz, do smaku
 
W tym czasie, na talerzu rozłożyć sałatę i plasterki obranego avocado. Upieczonego kurczaka pokroić na paseczki (jak na zdjęciach) i ułożyć na sałacie. Posypać malinami, polać olejem (oliwą) wymieszanym z cytrynowym sokiem i przyprawami. Jeść, jeść, jeść. :)

Mniam, pięknie wygląda, a na pewno jeszcze lepiej smakuje :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twój blog nie tylko za genialne potrawy, świetną osobę go tworzącą, ale i za to w jaki nastrój mnie on wprowadza :D Jest tu tak pięknie kolorowo :) Zawsze smacznie, barwnie i radośnie :) I o to chodzi :)
OdpowiedzUsuńWygląda cudownie, zwłaszcza panierka :)
OdpowiedzUsuńPyszna sałatka. Podoba mi się taki pomysł :)
OdpowiedzUsuńJuż od dawna przeglądam twój blog i nie wiem dlaczego choć naprawdę Cie nie znam to jak czytam twoje posty to zaczynam się uśmiechać ;)jak bym czytała wiadomość od najlepszego przyjaciela, mam taki sam problem jak Ty masz i to Ty mnie motywujesz do zmiany choć bywa ciężko . Sałatka obłędna :D <3 :3
OdpowiedzUsuńto bardzo, bardzo miłe. :)
Usuńdziękuję Ci za ten komentarz :*
kocham Twoje notki ;d
OdpowiedzUsuńdzięki, dzięki :* :)
Usuńech jak Ty to zrobilas.. ja caly cas mam wyrzuty sumienia po zjedzeniu czegos 'normalnego' ;(
OdpowiedzUsuńkwestia wprawy :)
Usuńw końcu co może być złego w jedzeniu 'normalnego' jedzenia?
gorzej, jakby było nienormalne... ;)
Twój blog jest prze-megastyczny :))) ! Uwielbiamy takie kolorowe posty/przepisy :)
OdpowiedzUsuńhttp://fitdevangel.blogspot.com/