niedziela, 16 lutego 2014

Czekoladowe brownie - dla wszystkich (nie)zakochanych

Myśl o ponownym 'odchudzaniu' pojawiła się, gdy waga już na dobre przekroczyła 48 kg, a w chwilach słabości wyświetlała magiczne 50.
Oprócz tego, pojawiła się również myśl o upieczeniu ekstremalnie czekoladowego i napakowanego masłem brownies. ;) 
Brownies tak rozkosznie pysznego, że...ahhh. :)
(Prze)słodzone Walentynki były tylko świetnym pretekstem, by bezkarnie upiec coś tak rozpustnego - w dodatku w uroczym kształcie serca!
Pieszczotliwie słodkie, grzesznie czekoladowe.
Maziste, kremowe wnętrze, otulone w delikatnie pękającą pod zębami skorupkę.... 
Eteryczne, zmysłowe, niegrzeczne.
Mini portal do nieba.
Poważnie, jeśli jakieś ciasto może być ''sexy'' to jest to właśnie brownie. :)

Piekłam już najróżniejsze brownie, ale tym razem szukałam czegoś zupełnie klasycznego, co mogłabym jedynie 'ozdobić' lukrem.
Wiecie, to jak założyć 'małą czarną' ze sznurem delikatnych pereł.
Prosto, elegancko i z klasą. 
No i seksownie. ;)
z Kwestii Smaku
Czekoladowe brownie walentynkowe
/forma 20x30 cm/
  • 300 g ciemnej, gorzkiej czekolady (70%)
  • 225 g masła
  • 3 całe jajka
  • 1/2 łyżeczki aromatu waniliowego
  • 275 g miałkiego cukru (do wypieków)
  • 135 g mąki
  • 1/4 łyżeczki soli
Wykonanie:
  • Piekarnik nagrzewam do 160 stopni. Formę o wymiarach 20 x 30 cm smaruję tłuszczem i wykładam papierem do pieczenia.
  • 1/3 ilości czekolady (1 tabliczkę 100 g) ścieram na tarce o grubych oczkach i odstawiam do lodówki.
  • Resztę czekolady łamię na kostki i rozpuszczam w rondelku razem z posiekanym na kawałki masłem, na małym ogniu. Staram się nie podgrzewać zbytnio masy, tylko rozpuścić i odstawić z ognia.
  • Jajka ubijam na puszysto z wanilią i cukrem.
  • Dodaję masę czekoladową i razem przez chwilkę miksuję na wolnych obrotach.
  • Dodaję przesianą mąkę, sól i delikatnie i dokładnie mieszam na jednolitą masę (można mikserem na małych obrotach).
  • Przekładam do przygotowanej formy.
  • Posypuję startą czekoladą z lodówki.
  • Piekę przez 20 minut. Wyjmuję z piekarnika i odstawiam do całkowitego wystudzenia.
  • Po ostygnięciu, wycinam z ciasta, za pomocą foremki - serduszka. Dekoruję wedle uznania, np. lukrem. :)
Zeszły tydzień?
Autobusy do pracy, dużo czekolady, trochę francuskiego, imprezy do 3 i zatrzaśnięte drzwi o poranku.
Ciekawe, co myśleli sąsiedzi, gdy widzieli, jak wyskakuję przez okno. 
... a w takiej fajnej szkole, uczę się właśnie francuskiego...
...języka, rzecz jasna. :)
Jeśli jesteście zakochani w Francji, lub po prostu lubicie czasem zjeść francuskiego rogalika- serdecznie zapraszam! ;)
(KLIK w obrazek poniżej)

https://www.facebook.com/photo.php?v=670241343028173&set=vb.273453702706941&type=2&theater
Walentynki - czym TO się je?Słodkie Walentynki 2014

28 komentarzy:

  1. Fajnie, że napisałaś, uwielbiam twoje przesłodkie przepisy, dasz wiarę, że nigdy jeszcze nie próbowałam brownie? Wiem, że mi na pewno by smakowało, ale boję się, że rodzina podeszłaby do niego inaczej i później sama musiałabym żywić się wyłącznie ciastem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Idealne ciasto na walentynki! Zasłodzi każdy smuteczek ;)
    Ale ja Ci zazdroszczę tej nauki francuskiego! Zawsze chciałam się go uczyć ale teraz mam niemiecki i boję się że pogubię się w językach hehe ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam brownie! Twój przepis musi być doskonały :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Brownie musiało być pyszne! :) A język francuski zawsze mi się podobał, tak jak włoski ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja cały czas czaję się na jaglane a la brownie z moich wypieków :) Nie znalazłam takiej informacji, a jestem ciekawa, ile kosztuje nauka w Twojej szkole francuskiego i ile jest godzin w tygodniu? Szkoła sprawia wrażenie przepełnionej dobrą energią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Karamko,
      pod tym linkiem znajdziesz wszystkie szczegółowe informacje z odpowiedziami na Twe pytania :)
      http://www.lereve.pl/cennik/

      Usuń
    2. Dziękuje za szybką odpowiedź...musiałam jakoś przeoczyć odnośnik do strony na fb ;)

      Usuń
  6. Ślicznie wyglądają te brownie.
    Świetne to Twoje porównanie ich do małej czarnej, a lukru - do pereł, rozbroiło mnie. :)

    pozdrawiam, Olga

    OdpowiedzUsuń
  7. Brownie wyglądają cudownie! Mnie nigdy nie chce się ozdabiać ciast :D
    A francuskiego może kiedyś się nauczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Och jak słodko i pysznie wygląda te brownie!

    I urocze miejsce w autobusie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. O matko, jak widzę takie przepisy to nienawidzę losu za alergię na kakao ;< Raz jeden jedyny próbowałam brownie, jak jeszcze mogłam, i już prawie nie pamiętam tego smaku ale wiem, że był cudowny :)
    Obserwuje Twojego bloga od początku i gratuluje... ! Z pewnością wiesz czego :) ja dalej nie mogę się pozbyć jakiś "pozostałości" więc tym bardziej podziwiam i zazdroszczę :) Ale na 48 kg to Ty w życiu nie wyglądasz więc nawet nie myśl o jakiś dietach, szkoda życia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Znam doskonale tą panikę związaną z przyrostem wagi, tez teraz miewam te zle mysli zeby "wrócić" do odchudzania, moim jedynym sposobem jest wmawianie sobie " OLAĆ TO"

    OdpowiedzUsuń
  11. brownie to wypiek zdecydowanie wart swoich kalorii. :) nic nie jest w stanie zastąpić tej klasyki!

    OdpowiedzUsuń
  12. Faktycznie waga wskazująca na konieczność odchudzania ;)

    Brownie obojętnie w jakiej wersji zawsze jest obłędne. To najcudowniejsze ciasto świata :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odezwała się ta, co się wiecznie odchudza mimo skrajnej niedowagi.

      Usuń
  13. Pracujesz w Mc? pytam, bo sama jestem ciekawa czy dobrze się pracuję i czy można ile odpowiada godzin
    czy miewasz po śniadaniu sennośc? ja dopiero rozkręcam się w godzinach obiadowych a wcześniej jestem senny rycerz i nie mam na nic ochoty..może praca by pomogła..czymś sie zając

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nieee, mc to był tylko okres przejściowy, pracowałam tam 4 miesiące. ;))
      Po skończeniu szkoły medycznej, pracuję jako asystentka stomatologiczna w gabinecie dentystycznym. :)
      Nie miewam senności po śniadaniu, raczej po obiedzie.
      Niemniej jednak - praca jakąkolwiek zalecam - a jeśli nie, to na pewno jakiś fajny sport, który Cię 'ożywi'. :)

      Usuń
    2. Problemy pierwszego świata, w którym pracę podejmuje się już nie po to, by mieć na życie, ale żeby zwalczyć senność :)

      Usuń
  14. Taaa, te 50 kg to naprawdę wymaga odchudzania. Masakra co się z Tobą mam....
    Tati

    OdpowiedzUsuń
  15. Wiecej takich chwil slabosci! :)

    Jest mi bardzo milo, ze bierzesz udzial w akcji!
    Kasia
    www.lejdi-of-the-house.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  16. Mmm, wyjątkowo apetyczne to brownie :) Uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Cóż to za piosenka z promocji filmiku? :) Powiedz prosze :)

    Ps. Wyładniałaś :) 50 kg Ci służy zdecydowanie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. piosenka to Julien Dore - Les Limites :)

      Ps. dzięękujęę :*

      Usuń
  18. Roksana, oby jeszcze kilka kg na plusie, nadal jesteś chudziutka jak piórko, ale ładniejesz w oczach :) Ogromne gratulacje i na pewno wypróbuję Twój przepis!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. jesteś piękna ważąc 50 kg, wyglądałabyś jeszcze piękniej gdybyś ważyła nawet z 10 kg więcej :)
    Wówczas byłoby idealnie :)

    Pozdrawiam i niech te myśli o odchudzaniu odejdą w zapomnienie!
    /Weronika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się w 100% :) Z każdym kolejnym kilogramem wyglądasz coraz piękniej (i na prawdę ich po Tobie nie widać!) Tylko pozazdrościć :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...