sobota, 1 czerwca 2013

Dzień dziecka, naleśniki i duuużo zdjęć :)

Razem z 30-osobową 'garstką' wspaniałych bloggerek (i 1 bloggera! :D), urządziliśmy sobie Dzień Dziecka.
Wiecie, jak na klasowe mikołajki, losowanie osoby, a potem prezent-niespodzianka. :)
Do ostatniej chwili, próbowałam rozgryźć nadawcę swej paczki, której otwarcie kusiło mnie już od środy...
Pomysłodawczyni całej akcji - Maria'n z Porannego Zamotania - jesteś niesamowita! 
Nie zdradziłaś się absolutnie niczym, co wskazywałoby, że jesteś mym sekretnym obdarowującym! :)
Dziękuję za przeuroczy prezent! ;*
Babeczkowy kubeczek - na taki czaiłam się już kiedyś, we Flo póki...mi go nie wykupili!
Jestem pewna, że gorące mleko z cynamonem nabierze w nim nowego wymiaru. ^^
Ciasteczkowa puszka to strzał w dziesiątkę, dla takiego ciasteczkowego potwora jak ja. <3
No i kultowa czekolada ritter...słodkie, prezentowe zwieńczenie - zaraz biorę się za próbowanie tej migdałowej! :))

Tym samym, dałam trochę małą plamę, podpisując się imieniem i nazwiskiem na wysłanym przeze mnie prezencie - mam nadzieję, że jednak nie popsuło to niespodzianki, Ashtray! :)
No i, że ciasteczka, które specjalnie piekłam na godzinę przed nadaniem paczki (by były jak najświeższe), są dziś jeszcze dobre. :)

Jak Dzień Dziecka - to i coś pysznego!
Stanęło na naleśnikach, bo chyba każde dziecko je lubi - a już na pewno My, kulinarni bloggerzy... :)



Ok, z rozpakowaniem prezentu wytrzymałam, ale już naleśniki na Jarmarku Świętojańskim we wrocławskim rynku, kusiły wczoraj taaak bardzo, że...dziś na śniadanie była świeżutka chałka. ;)
Mam nadzieję, że wybaczycie. :D
W końcu naleśniki w wigilię Dnia Dziecka, to... już prawie, jak na śniadanie. :D
Poza tym, liczy się symbol. <3
I to, że dzięki tej cudownej akcji, znów poczułam się jak beztroski dzieciak...





Dziękuję Wam wszystkim za udział - no i do następnego!
W słodkiej akcji bawili się: Maria'n, Truskawka, Martyna, czekolaadowaaa, agateq, Magda, Daria, Lola, fantasmagorja, Klaudia P, kerala, slyvvia, Brenda, mania179, Justyna, Dorota, Ala, olala, Mimi, kate, Ashtray, Szkara, pensjonarka, Rocksanka, Siaśka, Sandra , Karolina, olik, piotej, Emma, GrowingUp, Blaithin, whiness, Kasia, Ola, Marysia, Misia, i Magda.
Jesteście niesamowici -  
Tęczowego Dnia Dziecka
dla Was i dla wszystkich czytelników - małych i dużych! :)

68 komentarzy:

  1. genialny prezent!!!!:D i te naleśniki... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ahhh świetnie nam to wyszło :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki wspaniały prezent dostałaś! :) A wiesz, mam baardzo podobny kubek i najlepsza kawa/herbata/kakao jest właśnie ta pita z niego :D
    Ach, wybaczymy, wybaczyyymy :D W końcu takim naleśnikom chyba nikt by się nie oparł ♥
    Tęczowego dnia również dla Ciebie! :) I oby więcej takich naszych akcji wspólnych :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dlaczego po raz kolejny ominęła mnie tego typu akcja :( buuu.... ;(

    Świetne prezenty dostałaś!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale super kubas ! :D
    A te naleśniory, nie wiedziałabym z czym wybrać ! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. piękny prezent dostałaś :>
    a ja od rana rozpaczam, że przegapiłam tą akcję ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. Poszłabym na jakieś wypasione naleśniki do restauracji albo naleśnikarni, kiedys często bywałam:)

    Dziękuję za fajny udział w akcji, na pewno nie raz zdarzy się kolejna i kto wie, może nawet Ciebie wylosuję! Wesołego dnia:*

    OdpowiedzUsuń
  8. Najlepszego małaa!
    Naleśniory mi się jeszcze marzą z wyyypakowana prawdziwą bitą śmietaną!

    OdpowiedzUsuń
  9. o gash ale się zestarzałaś albo wychudłaś xD a kiedyś tak ci urody zazdrościłam ;D pyszne naleśniki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu nie ma na blogspocie możliwości lubienia komentarzy? :D

      Cudowne upominki dostałaś :)Słodkiego Dnia Ci życzę:*

      Usuń
    2. bo Rocksanke prawda w oczy kole ^^

      Usuń
    3. hehe, też często mam ochotę dać 'lubię to' pod jakimś komciem :DD

      Usuń
    4. "goń się" to taka cięta riposta..inteligentne...

      Usuń
    5. weź goń się xD=== bardzo cięta... faktycznie ... bardzo inteligentnie, tylko że mnie o to chodziło o taką reakcje xDD

      Usuń
    6. Pisanie z Anonima - bardzo inteligentne. ^^

      Usuń
  10. nawet nie wiesz, jak się cieszę, że prezent przypadł ci do gustu! :) a dzisiejsze śniadanie zjadłaś iście po królewsku!

    OdpowiedzUsuń
  11. Uważaj! - Twój adres na kopercie, mimo że zamazany, można odczytać!

    Pogodnego Dnia Dziecka :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Ty mi lepiej powiedz gdzie te naleśniki tak wcinasz we Wro, bo muszę się tam udać :D

    OdpowiedzUsuń
  13. ahhh czekam na jarmark dominikański w Gdańsku <3 co za cuda tam wtedy są...

    OdpowiedzUsuń
  14. chciałam iść na jarmark, ale pogoda raczej średnia ;)
    miłeeego świętowania!

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo sie o Ciebie martwie.. mam wrazenie, ze ten nalesnik to jedyne co zjadlas przez caly dzien : (

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe, no tak, jeśli oczywiście uznać, że paluch z makiem, jajkiem, majonezem i szynką, truskawki z jogurtem i dwie kanapki z twarożkiem domowym, wędlina i pomidorem to nic - no to można uznać, że tylko naleśnik przez cały dzień ;))

      Usuń
    2. około 900 kcal/dzień to raczej wiele nie jest...

      Usuń
    3. ten nalesnik ma z 350 kcal, paluch z makiem z 250, jajko 90, majonez lyzka ok 60 szynka z 20 truskawki z jogurtem z 200 i kanapki powiedzmy 250.. to wiecej ;p

      ale nie popadajmy w paranoje. Moze faktycznie to zjadla Roksanka, ale to spalila.. wole nie wiedziec jak, ale faktem jest, ze jestes przerazajaco chuda i czlowiek, ktory normalnie sie odzywia tak nie wyglada.. a zaprzeczajac temu, ze jestes anorektyczka utwierdza wszystkich w przekonaniu, ze jest gorzej niz mysla.. bo nie przyjmujesz do wiadomosci, ze masz problem :(

      Usuń
    4. Jakie te anonimki to pożyteczne stworzenia, martwią się o Twoje zdrowie, zauważą że schudłaś, a i kalorie za Ciebie policzą, nic tylko dziękować ;D

      Usuń
    5. jak dla mnie ona wyglada normalnie. normalna dziewczyna z normalna wagą. nie ma w niej ani nic nadzwyczajnego ani przerazającego lol

      Usuń
    6. czy Wy jestescie tępi i nie rozumiecie że tyle Rox zjadła do 14, czyli pewnie do obiadu?

      Usuń
    7. nie, nie jestesmy tępi tylko czlowiek, ktory je tyle co pisze Roksana nie wygląda tak, jak ona.. Moze to Ty jestes tępy? Nie widzisz jak ona wygląda?

      Usuń
    8. Do Anonimowy 1 czerwca 2013 22:50:
      Serio, tak wyglada normalna dziewczyna? Moze tez masz problem i np.naogladalas sie wychudzonych, glodujacych modelek.. to tak, dla ciebie to normalny wyglad

      Usuń
    9. to jak wygląda to jest jej indywidualna sprawa i ani mi, ani Tobie nic do tego. a zjedzenie połowy zapotrzebowania przed obiadem to raczej nie jest głodzenie się.

      Usuń
    10. dzięki Piotrek, za wsparcie. :)

      swoją drogą, anonimy umieją umilić czas pisaniem swych wielce zatroskanych (?) wywodów, zawsze jakaś rozrywka (dla obydwu stron :D)

      Usuń
  16. nutelka i banan? niebooo *.*
    Maria zrobiła Ci świetny prezent :) a ja dziękuję za wspólną akcję :*

    OdpowiedzUsuń
  17. mniam, te naleśniki musiały być na prawdę pycha *-* !!!
    oczywiście prezent cudny ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wspaniały prezent, wydaje się bardzo w Twoim guście :)
    Naleśnik pewnie smakował cudnie. Uwielbiam te jarmarkowe.

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetne naleśniki! Aż mi ślinka cieknie ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Rocksanka! Jeszcze raz z całego serca Ci dziękuję za prezent :* Ciastka są fantastyczne, pyszne i wielkie :D cała szafka mi nimi pachnie ;) właśnie zjadłam przedostatnie i czekam na przepis. Jestem naprawdę niezmiernie wzruszona.. bo dostałam chyba najbardziej 'osobisty' prezent :)
    Ale Marysia też się postarała, Twój upominek jest cudny :) Miłego dnia Dziecka!

    OdpowiedzUsuń
  21. jaki słodki prezent :D
    wigilia dnia dziecka brzmi świetnie, dziecięce świętowanie powinno trwać minimum dwa dni ^^
    dziękuję za wspólną akcję :)

    OdpowiedzUsuń
  22. o Jezu ale wychudłaś, wyglądasz jak z obozu koncentarcyjnego ;O

    OdpowiedzUsuń
  23. Dostałaś przepiękny prezent- zazdroszczę Ci tego kubeczka! <3

    OdpowiedzUsuń
  24. chyba muszę podjechać do Wro na takiego naleśniora <3 nie wiedziałam, że jest jakiś jarmark i dają takie pyszności!
    poza tym cudowny prezent, myślę, że naprawdę do Ciebie pasuje. zazdroszczę Wam tej świetnej zabawy, tego dnia dziecka tak dziecięcego. prezenty, naleśniory. wszystko magia! :) dzisiejsza śniadaniowa chałka też na pewno była magią.

    OdpowiedzUsuń
  25. Mmmm...♥
    Aż nabrałam ochoty na naleśnika... :3

    OdpowiedzUsuń
  26. Dlaczego zaprzeczasz, Rocksanko? Nie da sie ukryć - choroba się rządzi.

    OdpowiedzUsuń
  27. Jak cudownie! :) Śliczny prezent dostałaś! :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Słodki prezent, kubeczek jest prześliczny :) A takie naleśniki muszą obłędnie smakować!

    OdpowiedzUsuń
  29. Jeszcze jedna gafa była, już usunięta z notki, ale ja się z niej cieszę :D

    OdpowiedzUsuń
  30. na takiego nalesnika to bym się nawet o północy skusiła<3

    OdpowiedzUsuń
  31. uroczy prezent <3

    no i te naleśniki <3 nie ufam ludziom którzy nie lubią naleśników XD no bo JAK MOŻNA ich nie lubić ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Zjadlas całego? Czemu ty nie tyjesz jak tyle jesz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. faktycznie bo na 1000 kcal na pewno dużo się przytyje =.=

      Usuń
    2. jem ok. 2000 kcal/dzień ;)

      Usuń
    3. ale pewnie prowadzisz bardzo aktywny tryb zycia ^^

      Usuń
    4. hihi, nie, nie uprawiam żadnego sportu, a moją jedyną aktywnością jest przejście z domu do szkoły/na praktyki. :P

      Usuń
    5. jak myslisz,jak udaje ci sie nie tyc tyle jedzac?:O zaaaazdroszcze!

      Usuń
    6. nie wierze Ci Rockanko że jesz tyle kalori, twoje jadłospisy wcale tyle nie mają :/

      Usuń
    7. ja równie dobrze mogę powiedzieć że jem 4000 tysiące kcal i przez cały dzien gryżć marchewkę xDD

      Usuń
    8. co bym nie napisała - zawsze będzie źle. :D
      skoro i tak sami LEPIEJ WIECIE, to po cholerę te pytania ^^

      Usuń
    9. A ja wierzę, że ktoś ma taką przemianę materii. Kiedy byłam na oddziale leczenia zaburzeń odżywiania były dziewczyny, które jadły co dwie godziny normalne posiłki (nie, nie marchewkę czy tam sałatę, ogóreczka) i trzymały wagę, a bywało też, że chudły. Zaznaczam, że oddział był zamknięty, więc za wiele ruchu nie miały.

      Co więcej, Rocksana kiedyś, w którymś komentarzu opisywała metabolizm osoby, która ma bądź miała przeszłość związaną z ED. Wynikało z niego, że bywa, iż żeby przybrać na wadze taka osoba potrzebuje więcej kalorii niż "normalna osoba", która nigdy nie miała problemów z jedzeniem.

      Nie chcę nikogo oskarżać ani przyklejać etykietek "zawistny" "wścibski" "wredny", ale Wasze komentarze mówią same za siebie. Postawcie się na miejscu Rocksany, jeśli tak bardzo Was interesuje jej życie. Co pomyślelibyście o osobie, która pisze w ten sposób: "nie wierze Ci, że tyle jesz" albo "na pewno kłamiesz, że to zjadłaś" .

      Usuń
    10. zgodzę się że dziewczyny na oddziale chudną, ale tylko w początkowej fazie, potem już przybierają, no chyba że wymiotują lub ćwiczą, co bardzo często się tam zdarza..
      Rocksana niech robi co chce - jej sprawa,
      ja czytając to co pisze, wnioskuję, że chyba dobrze jej tak jak jest i raczej chyba nie zamierza zmieniać tego stanu rzeczy...
      wystarczy przejrzeć inne blogi zdrowiejących anorektyczek, ich jadłospisy i porównać z Rocksanki...
      kaloryczność bardzo podobna, niekiedy mniejsza, a jednak one tyją... wnioski nasuwają się same...
      wiem, jak trudno jest pokonać chorobę... mam tylko nadzieję, że sama ze sobą Rocksanko jesteś szczera...
      pozdr

      Usuń
    11. Jeśli je tyle, ile ja, to tylko pozazdrościć i cieszyć się, że odzyskała tą ważną część życiowych przyjemności, jaką jest jedzenie. Każdy ma inny metabolizm, widocznie Roksanie udało się swój na nowo nakręcić, co jest wielkim sukcesem. Przyzwyczajanie się na nowo do normalnego jedzenia, do normalnych porcji w regularnych odstępach czasu jest wielkim wyzwaniem. Być może wiele zależy też od czasu choroby, od stopnia wyniszczenia organizmu... Mi się póki co nie udało i na 1000 kcal tyję, więc zazdroszczę, nawet nie wiesz jak bardzo! Jak patrzę czasem na Twoje jadłospisy... :D Tak więc nie przejmuj się i staraj się jak możesz. <3

      Usuń
  33. u Ciebie jak zawsze wspaniale i kolorowo:)

    OdpowiedzUsuń
  34. cudny prezent :)
    Naleśniki - sama pyszność :D

    OdpowiedzUsuń
  35. a jak jesteś cały dzień na uczelni to co zabierasz do jedzenia? Od pazdziernika zaczynam studia i nie wiem jak to bedzie z jedzeniem jesli bede od 8 do 20 w szkole -.- przeciez nie wemzme ze sobą obiadu a cały dzien na kanapkach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli jestem cały dzień w szkolę, to zabieram ze sobą prawie całą torbę jedzenia, a koleżanki zawsze się dziwią, że ''kiedy Ty miałaś czas to wszystko przygotować?'', kiedy ja wyciągam sobie swoje drugie śniadanie, czy obiad, a one, o 12 godzinie jedzą batoniki z automatu dopiero na pierwsze śniadanie, bo 'rano nie miały czasu zjeść'. :D

      Zwykle zabieram więc ze sobą - poza kanapkami, do których zazwyczaj wkładam gruby kawał pieczonego indyka czy schabu - różnego rodzaju sałatki, do których wrzucam to, co mam akurat w lodówce. Zazwyczaj bazują na miksie sałat i warzyw + kawałki pieczonego/smażonego mięska + jakiś ser (feta/żółty/pleśniowy/parmezan) + różnego rodzaju orzechy (najbardziej lubię arachidowe lub pestki dyni/słonecznika) + sos (majonez z jogurtem i przyprawami lub olej z orzechów ziemnych). Zdarzają się jajka, awokado, posiekana wędlina - wszystko, co znajdę w lodówce. Lubię też zabrac ze sobą na obiad makarony. :) Do pełnoziarnistego makaronu dodaję podobne składniki, jak do sałatek - też, co się nawinie. ;) Pakuję do pojemniczka i biorę ze sobą plastikowy widelczyk. Czasem sałatki zagryzam świeżym pieczywem własnego wypieku.

      Do szkoły równie często zabieram swoje ciasta i ciasteczka, które zjadam w ramach drugiego śniadania, czy podwieczorku. Zamiennie z owocami i sokami.
      Bardzo chętnie też jem twarożek domowy grani, z wkrojonym bananem i orzechami. <3 To mój nieodzowny klasyk, który wciąż kocham. :))

      Usuń
  36. Rocksanko, otagowałam Cię tutaj http://flavors-life.blogspot.com/2013/06/17-na-jogurcie-rownie-dobre-tag.html :))

    OdpowiedzUsuń
  37. o, naleśnik na jednorazowym talerzyku - w sumie pierwsze widzę :) szkoda, że u mnie nie ma takich miejscówek

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...