piątek, 19 grudnia 2014

Sernik krakowski - tradycyjny sernik z kratką (bez kratki ;) )

Chyba słaba ze mnie tradycjonalistka - po kolacji wigilijnej zawsze...jestem głodna!
Karp jest bardziej do dziubania (i wygrzebywania ości) niż do jedzenia, zamiast barszczu wolę sobie wypić ciepłą herbatę, uszka są z kapustą, po której boli mnie brzuch, a sos chrzanowy pali mnie w gardło. 
Kapustkę z grzybkami, pierożka z kapustką, a może...krokiecika? Oczywiście z kapustą i grzybami. 
Nie, dziękuję.
Nie wspominając już o kompocie, którego wręcz nie znoszę od przedszkola. Brrr.
W tamtych czasach, przy świątecznym stole - poza oczekiwaniem na prezenty - trzymała mnie jeszcze kutia.
Bo słodka.
I w sumie niewiele do dziś się zmieniło. ;)
Co jak co, ale tradycyjnym, świątecznym wypiekom wręcz hołduję. 
Rozpływam się w korzennym zapachu staropolskiego piernika, kroję sobie grube plastry drożdżowego makowca mojej babci, a rodzynki z naładowanego bakaliami keksa i polskiego, ciężkiego sernika...wyjadam, a nie wydziobuję, jak co poniektórzy. ;)
W ogóle, za kawałek dobrego, zbitego sernika dam się pokroić - byleby nie był to puchaty, spulchniony cudami, wyrób z cukierni.
Tradycyjny, ciężki, polski sernik z tłustego twarogu, zmielonego najlepiej trzykrotnie.
Na kruchym spodzie, z rodzynkami, z lukrem i pomarańczową, kandyzowaną skórką.
No i oczywiście - z charakterystyczną, ''krakowską'' kratką na wierzchu (sorry, moja się gdzieś zamaskowała pod toną lukru :( )
 
Taki mi się zamarzył w środku tygodnia, i zaraz po powrocie z pracy, zabrałam się do...pracy. ;)
Wersja ekonomiczna (przedświąteczna ;)), w tortownicy 20x20 cm.
Musze się usprawiedliwić - sera nie mieliłam, ale komu chciałoby się wyciągać maszynkę dla 500 g twarogu?
Jeszcze tylko schłodzenie przez noc w lodówce i...moje małe, przedświąteczne marzenie spełniło się.
Bo może nie siebie, ale serniczek pokroiłam - i z apetytem tradycyjnego sernikożercy - zjadłam. ;)
Przepis na ten polski sernik, opracował...sam, francuski (!) mistrz cukiernictwa - Pierre Herme. Dokładnie ten sam gościu, od którego makaroniki jadłam w Paryżu (pisałam o tym tutaj). :)
Sernik krakowski 
/przepis na blachę 35x25, ja robiłam w 20x20, proporcjonalnie zmniejszając składniki/
(wartość energetyczna porcji - ok. 250 kcal)


Składniki na kruche ciasto:
  • 250 g mąki pszennej
  • 100 g cukru pudru
  • 125 g masła, zimnego
  • 8 g cukru wanilinowego
  • 1 jajko
Wszystkie składniki połączyć razem, szybko zagnieść i wyrobić ciasto. Owinąć folią spożywczą, lekko spłaszczyć, włożyć do lodówki na 60 minut.
Po tym czasie ze schłodzonego ciasta odkroić 1/3, odłożyć z powrotem do lodówki.
Pozostałe ciasto rozwałkować na bardzo cienki placek, wyłożyć nim dno formy o wymiarach 35 x 25 cm (wyłożonej uprzednio papierem do pieczenia), ponakłuwać widelcem. Podpiec w temperaturze 170°C przez 15 minut do do zezłocenia.
Składniki na masę serową:
  • 1 kg twarogu półtłustego lub tłustego zmielonego przynajmniej dwukrotnie
  • 8 jajek
  • 100 g masła
  • 250 g drobnego cukru do wypieków
  • 3 łyżki cukru wanilinowego
  • 3 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 100 g rodzynków 
  • żółtko do posmarowania pasków kruchego ciasta, roztrzepane (uwaga: nie wyrzucać białka, będzie potrzebne do lukru!)
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Masło, 200 g cukru i cukier wanilinowy utrzeć w osobnym naczyniu do otrzymania jasnej, puszystej masy. Ucierając, dodawać po 1 żółtku i części twarogu. Ucierać, aż składniki się połączą i masa będzie puszysta.
Białka ubić na sztywno, pod koniec ubijania dodając pozostałe 50 g cukru. Pianę wmieszać delikatnie do masy serowej razem z mąką ziemniaczaną i rodzynkami.
Podpieczony spód wyjąć z piekarnika. Wyłożyć na niego masę serową, wyrównać.
Ciasto pozostałe w lodówce cienko rozwałkować i radełkiem wykroić paski o szerokości 1 cm. Z pasków ułożyć na serniku kratkę, posmarować ją żółtkiem.
Piec około 50 - 60 minut w temperaturze 170°C. Wystudzić w lekko uchylonym piekarniku, następnie schłodzić w lodówce przez noc.
Przygotować lukier:
  • 1 cytryna 
  • 150 g cukru pudru
  • 1 białko
Z cytryny wycisnąć sok, dodać puder i białko, utrzeć. Jeśli będziemy uważać, że jest zbyt rzadki, gęstość można regulować cukrem pudrem (jeśli zbyt gęsty - można dodać odrobinę wody).
Schłodzony sernik posmarować lukrem. Można też posmarować same paski - jest to bardziej pracochłonne, ale będą one lepiej widoczne (ja polukrowałam całość, dlatego kratki ni widać :( )
jak spędzacie przedświąteczne dni?
Ja, każdą wolną chwilę wykorzystuję na...leniuchowanie. ;)
Prezenty (prawie) zakupione, wymarzona sukienka upolowana, jasełka (w przedszkolu!) odhaczone, grzaniec bożonarodzeniowy na jarmarku wypity.
Została jeszcze magia oczekiwania...
 
 
 

16 komentarzy:

  1. Spadłaś mi z nieba z tym sernikiem, miałam zacząć poszukiwania a tu proszę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. dlaczego robisz takie pszyne ciasta w małych formach? :D szybko się kończą!

    OdpowiedzUsuń
  3. O tak jak bym widziała siebie , A na dodatek mam słabość do jedzenia masła orzechowego prosto ze słoika czasem pochłaniam pół a pózniej nie moge się ruszyć hihiih :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Serniki są najlepsze! :D lecz same bez dodatków, na samą myśl o rodzynkach, skórce pomarańczy i lukrze aż mnie mdli ohyda.... :D sukienka bardzo ładna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Słodka Roksanka :)*

    OdpowiedzUsuń
  6. Sernik wygląda przepysznie, ale bardziej mnie interesuje gdzie znalazłaś tak cudną sukienkę?

    OdpowiedzUsuń
  7. Sernik na pewno jest pyszny (który nie jest?) :D a sukienka prześliczna :)

    OdpowiedzUsuń
  8. moja babcia też robi takie zbite serniki, którymi można się dobrze najeść :D uwielbiam je!

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow, sernik wygląda serio obłędnie! :)
    Musiał być boski!

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniały sernik. Idealny.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mmm, ależ pyszności :)
    Ja już do Świąt też tylko będę leniuchować :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Sernik krakowski to zdecydowanie ten mój ulubiony ;) Zazdroszczę sukienki! :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Łaaa, piękna sukienka! <3 A ten sernik uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jaki ser używałaś? ��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to był taki zwykły twarogowy chyba, z biedronki, zielona łąka :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...