czwartek, 21 maja 2015

''Co jadłam w czwartek?'' - czyli moje foto-menu i mała zabawa

To już przedostatni wpis z mojego blogowego cyklu ''Co jadłam w czwartek?'', w którym pokazuję Wam, co dokładnie zjadłam w ciągu całego, czwartkowego dnia. :) 
Od niespełna dwóch miesięcy, staram się mieścić w diecie do 2500 kcal, co na bieżąco przypłacam nie mieszczeniem się w kolejne spodnie.. ;) 
I teraz...UWAGA! 
Jako, że bardzo często macie najróżniejsze zastrzeżenia co do tego, co jem (jakościowo i ilościowo), proponuję Wam małą zabawę w...mojego dietetyka! ;)  
Za tydzień po raz ostatni opublikuję swoje czwartkowe menu - UŁÓŻCIE JE DLA MNIE! :)
Skomponujcie idealne, według Was, dzienne menu, odpowiednie dla normalnej, zdrowej osoby (a najlepiej kobiety, w moim wieku ;)).
Najciekawszą z propozycji wybiorę i...w całości zrealizuję! :)
Zjem wszystko z wybranego menu i - oczywiście - zaprezentuję w zdjęciach na blogu!
Propozycję menu piszcie w komentarzach pod tą notką. :) 
Jestem pewna, że macie jakieś świetne pomysły. <3
Co do dzisiejszego menu...poniosło mnie trochę przy śniadaniu.
Zazwyczaj, przygotowując je, odmierzam sobie w kuchni ''porcję'', kładąc je potem na talerz, by orientacyjnie wiedzieć, ile zjadłam.
Dziś pozwoliłam sobie na odrobinę ''swobody'' i robiąc śniadanie w postaci niewinnych placuszków (bez dodatków to jedynie 300 kcal!) podałam do nich, poza wydzieloną porcją jogurtu greckiego (150g), słoik masła orzechowego oraz kremu czekoladowego, licząc na swoją rozwagę (oczywiście, ważąc uprzednio słoiki z zawartością... ;)) 
W rezultacie, zjadłam wszystko, co pozostało w słoiku po maśle orzechowym (80g) oraz nieumiarkowanie sięgałam po kolejne łyżeczki czekoladowego kremu (70g)...
I tak, na pozór skromne śniadanko, zamieniło się w bombę kaloryczną o wartości 1400 kcal...
Można?
Można. ;)
Śniadanie: placuszki na maślance, z truskawkami (300 kcal) + jogurt grecki (150g) + masło orzechowe (80g) + krem czekoladowo-orzechowy (70g) + maślanka truskawkowa do picia (150ml) = ok. 1400 kcal
Obiad: filet z kurczaka (150 g) smażony w curry, warzywa na patelnię (250 g), keczup (70 g) - ok. 500 kcal
Podwieczorek: batonik twarogowy z kakao i kawałami czekolady w polewie kakaowej (przepyszny! <3) - ok. 150 kcal
Kolacja: bułka pszenna ciabatta (50 g) z margaryną, serkiem wiejskim (100 g), pomidorem, bananem, plasterki serka koziego (50 g) - ok. 450 kcal


razem: ok. 2500 kcal

jak dobrze, że niektóre spodnie są z rozciągliwego streczu, dziękibogu, w
te się jeszcze mieszcze... ;)


62 komentarze:

  1. Skąąąąd bluzeczka? Genialna, muszę ją mieć! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teoretycznie i kiedyś h&m, a praktycznie...ulubiony second hand :)

      Usuń
    2. polecasz jakiś second hand we Wrocławiu? :>

      Usuń
  2. Zgłaszam się na ochotnika! Skomponuję dla ciebie pyszne i zdrowe menu! :D
    Ten batonik twarogowy jest cudowny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. kochana nie powinnaś zmniejszać reszty posiłków jeżeli poszalałaś przy śniadaniu.. :(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale przecież żaden posiłek nie został zmniejszony...

      Usuń
    2. no właśnie, a przecież i tak kalorycznie wyszło więcej, niż zazwyczaj :)

      Usuń
    3. A nie pomyślałaś, że po tak obfitym śniadaniu można zwyczajnie nie być głodnym? Dziewczyna stara się jak może, ale niektórzy zawsze znajdą pretekst do zaczepki i przekonywania, że dalej jest źle.

      Usuń
    4. nie mam pretensji tylko chciałam powiedzieć że wyrzuty sumienia są złe i nie zawsze jest tak że nie jemy bo nie jesteśmy głodni, zwłaszcza jeżeli liczy kalorie.

      Usuń
  4. Nie wygląda na to żeby te spodnie na Tobie "piszczaly". Wyluzuj kochana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a widziałas podpis nad moim zdjęciem? :)

      Usuń
    2. co więcej...widać,że te spodnie są luźne :)

      Usuń
  5. śniadanie: jajecznica z trzech jaj na maśle z jakimś pieczywem,
    obiad: pól penne na sosie z pomidorów, czarnych oliwek, cebuli i kiełbasy
    drugi obiad: tosty z serem i suszonymi pomidorami natarte czosnkiem
    kolacja: piwo na słodowej i słone orzeszki ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rocksanko, jak zwykle dramatyzujesz z tymi spodniami, na ostatnim zdjęciu w żadnym wypadku twoje nogi nie wyglądają grubo, nie wyglądają nawet przeciętnie, są szczuplutkie. Jeśli nie pasuje na Ciebie najmniejszy rozmiar spodni, to znaczy to jedynie tyle, że idziesz w stronę normalności i to jest ok. Jeśli chodzi o nutellę i masło orzechowe to wczoraj miałam podobnie na kolację - na początek miały być kanapki z nutellą i masłem, a skończyło się na skrobaniu ostatków ze słoika. Wciąż wierzę, że pójdzie w cycki :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. może nie na temat, ale byłaś kiedyś w tej kawiarni? jutro jadę do wrocławia i muszę tam zajrzeć, bo zapowiada się świetnie :D http://www.wroclaw.pl/panato-cafe-placisz-za-czas

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. akurat nie byłam, ale słyszałam same pozytywne komentarze :)
      ja bym Ci poleciła we Wrocławiu Central Cafe i Charlotte :)

      Usuń
  8. Roksiu jak Ci smakuje serek kozi? próbowałam jedynie jogurtu koziego z LiDla ale serek, hm, brzmi kusząco,stąd moje pytanie. Jak smakuje? do czego porównasz? bardziej na "słodko" czy neutralnie czy raczej wytrawnie? a moze jak ricotta??
    ps. dla mnie Twoje jadłospisy są takie prawdziwe ze nie zamierzam Ci się w nie "wpieprzać" :) a dlaczego jeszcze jeszcze tylko dwa czwartki bedzie jadłospis? czemu nie dłużej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. serek kozi, smakuje różnie w zależności od rodzaju :) ten z lidla, to taka oryginalna grecka feta, dość słony, twardy, bardziej zbity niż polska 'feta'
      ja najbardziej lubię taki twarogowy, co dostaniesz go na wagę w kauflandzie albo almie, są z dodatkami jak miód czy zioła, ale najlepszy jest bez dodatków, delikatny, leciutko słodki, ale fajnie wchodzi i na słono, z pomidorem i na słodko z miodem lub dżemem <3

      najmniej lubię te pleśniowe kozie, ale też ostatecznie dają radę ;)

      jeszcze tylko jeden czwartek :) to dlatego, że...tak zadecydowałam na początku cyklu, że jadłospisy będa się pojawiać ''do końca maja'' :)

      Usuń
  9. można przepis na placuszki? ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w zasadzie taki sam, jak na te ''placuszki białkowe na jogurcie'', ale jogurt zastąpiony maślanką i do ciasta dodałam 10 g roztopionego masła, masło roztopiłam na patelni, na której potem smazyłam placki :)
      http://teczawsloiku.blogspot.com/2013/05/placuszki-na-biakach-bez-tuszczu-na.html

      Usuń
  10. Czemu przedostatni wpis? Lubię bardzo ten cykl, a szczególnie chyba uszczypliwe komentarze pod nim :)
    A będziesz jeszcze kontynuowała dietę 2000 kcal? Zdecydowanie powinnaś. W końcu to jest absolutne minimum dla dorosłego człowieka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę, że będę kontynuowała, bo nie wyobrażam sobie już jeść mniej, jedzenie jest przecież takie genialne :D :)

      Usuń
  11. To Ty jesteś Genialna i wszystko robisz super :D. Ciesz się pozytywnymi ludźmi i ich komentarzami, na niemiłych nie reaguj, możesz zmienić siebie w normalnie wyglądającą piękną kobietę, a i tak ktoś czegoś dopatrzy się. Możesz zmienić siebie, ale niektórych ludzkich uczuć u niepozytywnych ludzi nie...Ceń dobre słowa, na złe nie reaguj, nie musisz tłumaczyć się, takie słowa nie są tego warte.

    OdpowiedzUsuń
  12. W życiu nie pomyślałam o tym jak zwiększam kaloryczność naleśników smarując je nutellą (niby jestem świadoma, że od zwykłej czekolady róni się tylko konsystencją...).
    Mam plan na Twoje memu, ale nie jestem pewna czy Ci zasmakuje:
    Ś: 3 łyżki płatków owsianych na 1 szklance mleka, 30g żurawiny suszonej, 20 g nerkowców
    IIS: średnia gruszka, średnie jabłko , oba pokrojone w kostkę, polane jogurtem , posypane cynamonem
    O: Filet z indyka (150g?) posypany papryką i rozmarynem, podsmażony na patelni, Do tego świeży szpinak z ciecierzycą z puszki i drobno posiekamymi suszonymi pomidorami, oraz sos z: łyżki musztardy, łyżki miodu, łyżki soku z cytryny, łyżki wody i szczypty soli.
    K: Popieczony chleb z guakamole (awokado, sok z cytryny, sól) i wędzonym łososiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przecież to jest menu na utrzymanie/redukcje XD
      3 łyżki płatków? 2 owoce i jogurt jako posiłek, sos bez oliwy- ktoś tu chyba za długo siedzi w świecie odchudzania ;)

      Usuń
    2. no i obiad? bez odrobinki węgli ? ...

      Usuń
  13. No! W końcu konkretny jadłospis!
    Brawo! Oby tak dalej kochana!
    Teraz tylko nic nie zmniejszaj bo na prawdę nie widać tego "tycia" ale podejrzewam, że od wewnątrz twój organizm się odbudowuje bo tych głodówkach, a tego już zobaczyć nie możemy!
    Więc trzymaj tak dalej i walcz! :*

    OdpowiedzUsuń
  14. W tle widzę przecudną torebkę :D mogę zapytać gdzie ją kupiłaś? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to jest torebka no-name :D
      kupiona na ''dworcu świebodzkim'', takim wrocławskim bazarze z chińszczyzną, za 20 zł haha :D

      Usuń
  15. Śniadanie: Naleśniki z twarożkiem, miodem i owocami / Pasta kanapkowa z tuńczyka z wody i awokado (+ ewentualne dodatki smakowe), pieczywo
    II śniadanie: Czekoladowy budyń jaglany i jabłko / Mus bananowy z serkiem wiejskim
    Obiad: Grillowana pierś z kurczaka, kuskus z warzywami (papryka, cebula, groszek, koperek), sałatka z awokado / Łosoś zapiekany pod aromatycznym serem pleśniowym, podany z duszonym szpinakiem i gotowanymi ziemniakami.
    Kolacja: Frittata z mozzarellą i pomidorami, przyprawiona bazylią / frittata ze szparagami i szynką.

    Do przekąszenia - garść dowolnych orzechów lub nasion. :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam te batony! Zapraszam do mnie :) posypanacukrem.blogspot.com Pozdrawiam - (Ten) Igor

    OdpowiedzUsuń
  17. Śniadanie: pancakes z masłem orzechowym/syropem klonowym/bananem+szklanka kefiru/jogurtu owocowego.
    Drugie śniadanie: twaróg z miodem, truskawkami i orzechami
    Obiad: "roladka" z kurczaka nadziewana serem feta i szpinakiem, ryż z dodatkiem kurkumy, surówka z marchewki
    Kolacja: Tosty pełnoziarniste z serem/szynką/ketchupem +serek wiejski z warzywami.

    OdpowiedzUsuń
  18. Śniadanie jest jedynym posiłkiem w ciągu całego dnia, które do dnia następnego zostaje przez ciało człowieka całkowicie spalone. Oczywiście wyłączając sytuacje ekstremalne, czyli objadanie się nie wiadomo jakimi ilościami tych wszystkich napchanych chemią cudów z marketów - ale to przecież oczywiste. Także takie małe truskaweczki czy dodatki typu naturalny miód są OK :)

    OdpowiedzUsuń
  19. śniadanie: kasza jaglana z jabłkiem, cynamonem i miodem, chleb chrupki z masłem orzechowym
    II śniadanie: jogurt z musli
    obiad: ryż, indyk, oliwa, warzywka
    podwieczorek: budyń z truskawkami, malinami czym wolisz :)
    kolacja: omlet z bananem i twarożkiem/ jogurtem greckim

    OdpowiedzUsuń
  20. Co kupujesz mame na Dzień Matki? Co polecisz?;):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wielką kostkę chałwy, kredkę do brwi i bukiecik konwalii :)

      Usuń
  21. Co do posiłku.
    Śniadanie: Owsianka z owocami - do wybory do koloru według uznania ale polecam zwłaszcza jabłko i truskawki czy śliwki z dodatkiem orzechów - nerkowce, laskowe, włoskie, gotowana na mleku. Warto dodać miód lub cynamon. II opcja to omlet z dodatkami warzywnymi - szczypiorek, pomidor.
    II śniadanie - banan + jogurt naturalny lub kefir, może być osobno lub przyrządzone razem w formie koktajlu. :-)
    Obiad: Gotowana lub smażona pierś z kurczaka lub grillowany, wędzony łosoś z dodatkiem kaszy jaglanej i warzyw - mogą być jakie tylko lubisz dla mnie najlepsze są brokuły, kalafior, fasolka szparagowa czy gotowana marchewka
    Kolacja: Kanapki z chleba żytniego razowego, z twarożkiem i warzywami, lub serem czy wędlinką i wtedy do tego można dodać serek wiejski. II opcja w przypadku kiedy na śniadanie była owsianka, a nie omlet to jajecznica również w towarzystwie ulubionych warzyw.

    Muszę to napisać. :D Bardzo fotogeniczna i śliczna z Ciebie dziewczyna. :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kalorycznie super - ale jesz zdecydowanie za mało świeżych warzyw i owoców, rozumiem że musisz dbać o kaloryczność,ale w dłuższej perspektywie może Ci trochę brakować witamin.

    Śniadanie:

    Zielony koktajl: 100 gram surowego jarmużu lub szpinaku, garstka świeżych liści bazylii, duża łyżka siemienia lnianego, 3 duże i bardzo dojrzałe banany(takie z plamkami), 200 gram truskawek(mogą być mrożone) i 300ml sojowego mleka. Razem: około 650kcal

    lunch: sushi z rybą lub wegetariańskie( w tym wypadku z wędzonym tofu, awokado, ogórkiem, papryką) = 10-15 sztuk

    przekąska - przed lu po lunchu - 4-5 orzechów brazylijskich - 100-125 kcal

    kolacja: - sałatka meksykańska - (pomidoryx2, kukurydza z puszki-pół puszki, świeży ananas w kostke pokrojony-co najmniej szklanka, czerwona fasola-3/4 puszki, papryka - co najmniej pół) do tego dressing z tabasco lub sosu chilli zmijsowanego z odrobiną miodu, octu winnego, przyprawy jakie chcesz)+tacos kukurydziane(kupne)

    To taka jedna z propozycji, wiadomo że jak chcesz więcej kalorii to możesz zjeść wszystkiego wiecej albo sobie dodać jeszcze jedną przekąskę - np pokrojone w słupki warzywa takie jak marchew, ogórek seler naciowy+dip typu guacamole, hummus albo pasta z awokado i ciecierzycy (jedno awokado dojrzałe, pół puszki ciecierzycy, pół pęczka natki pietruszki drobniutko pokrojenej, sól, pieprz i sok z połowy małej cytryny)

    Pozdrawiam i życzę żebyś dalej tak pięknie wygladała, Basia



    OdpowiedzUsuń
  23. Nie ma nic lepszego jak placki z masłem orzechowym :D
    Może i ja się dołączę do przekładowych jadłospisów :D
    na śniadanie: dowolna kasza/płatki na mleku/lub z zalana jogurtem z owocami i orzechami/masłem orzechowym
    (możesz sobie jakieś kombinacje u mnie na blogu popatrzeć, z ostatnich to polecam kaszę manną na mleku z gruszką i nerkowcami <3)
    II śniadania: sałatka z pieczonego kurczaka, z camembertem, gruszką, zielonym ogórkiem, szpinakiem/roszponką, z sosem miodowo-musztardowym (musztarda, miód, sok z cytryny, oliwa, ew. troche wody), grzanka/ki
    obiad: pieczony łosoś, ryż gotowany z dodatkiem mleczka kokosowego, fasolka szparagowa/brokuły / albo makaron ryżowy/noodle smażony(na oliwie) z kurczakiem i warzywami(marchewka, pieczarki, fasolka, brokuły, por) w sosie sojowym
    deser: zielony koktajl (szpinak, banany, mleko), orzechy/czekolada
    kolacja: jajecznica na maśle, np. z żółtym serem, albo z suszonymi pomidorami; grzanki, pokrojone warzywa (pomidor, ogórek)
    Jeżeli chodzi o porcje, to mogę Ci potem mniej więcej napisać, gdyby coś, na razie jestem zbyt leniwa, gra o tron tak bardzo wciąga :D <3
    Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Uwielbiam Twojego bloga! Codziennie czekam z niecierpliwością na nowe posty. Za cel postawiłam sobie przeczytać wszystkie do początku, ale jeszcze mi nie starczyło czasu:) Robisz cudowne zdjęcia i jesteś wg mnie bardzo pozytywną osobą. Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Cześć, chciałam Ci zaproponować fajny i odżywczy jadłospis. Chętnie zaglądam na Twojego bloga, myślę, że mógłby Ci zasmakować ;)
    1. http://codojedzenia.pl/syryjskie-nalesniki-nadziewane-twarogiem/
    2. chlebek owocowy 2 kromki z tego przepisu ( jest przepyszny, taki brytyjski ;) ): http://eatlittlebird.com/2012/10/01/fruit-loaf/ z masłem i miodem + gorąca czekolada/kakao na mleku
    3.http://www.facetikuchnia.com.pl/index.php/pappardelle-con-ragu-di-cinghiale-papardelle-z-ragout-z-surowej-kielbasy-marco-karl-marx-was-a-broker/
    lub
    http://www.facetikuchnia.com.pl/index.php/makaron-z-chorizo-i-figami-gotowanie-w-barcelonie/
    + mix sałat z pomidorem i winegretem
    4. ewentualnie (jak będziesz głodna): koktajl z truskawek, malin i borówek na jogurcie/maślance naturalnej/http://www.facetikuchnia.com.pl/index.php/truskawkowe-smoothie/ serek wiejski/humuus z surowymi warzywami (ogórek, papryka, marchew)
    5.http://www.facetikuchnia.com.pl/index.php/salatka-z-pieczonych-warzyw-i-halloumi-z-pomaranczami/ + 2 mini chlebki naan garlic and coriander z M&S (na ciepło, szczerze polecam :) jakby co to pisz na maila: olla.sz@op.pl
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. a ja Ci tutaj napisze adres mojego bloga i jak chcesz to możesz coś stąd zrobić :D
    http://ucztadlawszystkich.blogspot.com/ :) :)
    przy okazji.. ile ważysz już? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki :)
      no, w końcu po dłuuugim czasie się zważyłam - 49 kg ;)

      Usuń
    2. a ile chcesz docelowo wazyć? i ile masz wzrostu?:)

      Usuń
    3. hmm w sumie to nie wyglądasz na tym zdjęciu jak anorektyczka już więc jest to duży krok w dobrą strone :)

      Usuń
    4. a jak wygląda anorektycznka?
      anoreksje mają nawet osoby wyglądające lepiej, to siedzi w głowie co przeszły.to,że wygląda się zdrowo nie oznacza że nie jest się chorym. To jak alkoholik- nim się jest do końca życia [ niestety ] nawet już nie pijąc...
      mało,mało!!!!!! komu udaje się wyjść z tego w 100% !!!!!!!!!!!!!i to "lubi" wracać- wiem z autopsji.

      Usuń
    5. docelowo chcę ważyć...50 kg :D mam 170 wzrostu i w sumie już nie zależy mi na tyciu, ale taaak bardzo lubię jeść, hehe :)

      Mały Książę ma racje i dobrze, że jestem odporna na tego typu komentarze, wiedząc, że nie mają złych intencji (a wręcz przeciwnie) i mam zdrowy dystans do swojej choroby, ale dla dziewczyn z ED o słabszej psychice tekst w stylu 'nie wyglądasz na tym zdjęciu jak anorektyczka' to gwóźdź do trumny :D także trzeba baczyć na słowa, powiadam :D

      Usuń
    6. :**************** i za to Cie Kocham i podziwiam!

      Usuń
    7. czyli nadal masz zamiar jeść tyle ile teraz i jeśli już osiągniesz wagę 50 kg nie zamierzasz się znów ograniczać, prawda? :)
      mam nadzieję!
      Jesteś mądrą dziewczyną i wiesz, że ograniczając się znów doprowadzisz do schudnięcia.
      A po co tracić to co sobie wypracowałaś?
      I brawo za podejście do takich specyficznych komentarzy! Jesteś super! :)

      Usuń
    8. A to przepraszam Cie za to :( nie wiem jak to zrozumiałas ale nie chciałam Cie urazic :)
      Trzymaj sie i powodzenia! :)

      Usuń
  27. Roksano, nie zrozum mnie źle - uwielbiam Twojego bloga i postrzegam Cię jako fantastyczną , mega pozytywną osobę.
    ale jakim cudem ważąc 49kg nosisz rozmiar powyżej 36?(ostatnio coś wspomniałaś o tym w kontekście spodni).
    mam tyle wzrostu co Ty i jestem pewna że ważę o niebo więcej niż 49kg a zakładam ubrania 34/36

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie noszę rozmiaru powyżej 36 :) akurat spodnie, które oddałam były w takim rozmiarze, to fakt, były za małe, ale większość ubrań mam w rozmiarze właśnie 36 :)

      Usuń
    2. Oj ja tam wieże ponieważ numeracje są teraz tak pozanizane np w piłkę nad Bear czy bereschka jak dla lalek...sama cierpię na anoreksji i wazac ponizej 40kgmialam problem , I rozmiar 34 ,obcisly był I nie komfortowo się czułam A jestem dość wysoka..więc zgadzam się z Rocksana:)

      Usuń
    3. Ja dodam swoje trzy grosze. ;)
      Rozmiar nie świadczy o tym, czy ktoś jest szczupły, czy nie.
      Sama mając bmi na poziomie zagłodzenia, przy wzroście takim jak Roksana, nosiłam spodnie w rozmiarze 38, bo po prostu taki mam rozstaw bioder, że za Chiny Ludowe w 36 nie wejdę, o 34 nie wspominając.
      Wszystko zależy od budowy, serio.
      Chociaż czasem bywa to demotywujące. :P Jednak trzeba postawić na zdrowy rozsądek i nie dać się zwariować, ot co.

      Usuń
  28. to ja zamiast tych wszystkich zdrowych jadłospisów proponuję ci taki kontrolowany ''cheat day'', gdzie jesz wszystko, co zazwyczaj niezdrowe :D
    i tak np;
    I śniadanie: jakieś naleśniki/pancakes/gofry z czym lubisz, polecam masło orzechowe, jakieś owoce ew sos czekoladowy
    II śniadanie: batonik zbożowy + owoc, np jabłko, gruszka
    obiad: pizza/hamburger (ale taki na wypasie!), jakaś knysza, coś tłustego ogólnie ;d
    przekąska: orzeszki ziemne/chipsy/słone paluszki + jakiś sok
    kolacja: lody, widziałam, że jadasz czasem na kolację, więc może i tym razem? :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Śniadanie:
    Bułka grahamka z margaryną, sałatą, pomidorem, rzodkiewką i kiełkami rzodkwi lub brokuła. Druga połowa bułki z tym samym + wędlina lub jeśli wolisz z samym masłem orzechowym. Herbata lub kakao.

    II Śniadanie: Jogurt naturalny przekładany granolą lub musli z truskawkami. Jeśli nie lubisz jogurtów naturalnych może być jogurt pitny waniliowy, baton musli i garść mieszanki studenckiej.

    Obiad: Zapiekanka makaronowa z brokułami, łososiem i mozarellą z sosem serowym (pyszny przepis jest na Kwestii Smaku).

    Podwieczorek: Kanapka z chlebem razowym z twarogiem i miodem, koktajl bananowy lub truskawkowy. Jeśli dzień jest szary i ponury może będziesz wolała budyń czekoladowy z rodzynkami i łyżeczką nutelli ;)

    Kolacja: Placuszki twarogowe (mogę podać przepis) z dżemem i ulubionym owocem/ owocami. Herbata lub kakao.

    Mam nadzieję że udało mi się trafić w twój gust ;)
    ~Iza

    OdpowiedzUsuń
  30. A co o tym myslisz? https://www.facebook.com/NewsweekPolska/posts/919271151445577

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...